Van Worden. Jak się chce coś tworzyć, jak np. Peter_2005, to się wyraźnie mówi/pisze: "ja tworzę". I mamy jasność sytuacji. A co tym czasem robi Peter_2005? Krzyczy: "zjednoczmy się!". Rozpala w ludziach nadzieje. Ludzie już chcą do niego przystępować. A tu nagle jeden Wars się wyrywa z niedyskretnym pytaniem: "co takiego zrobiłeś?". A nasz "wybawca" na to bez cienia zażenowania: "nic nie zrobiłem" i "nie da się". To jak mają się poszukiwacze czuć? Jak ludzie zrobieni w balona. Jeśli chce się coś tworzyć, nawołuje się do pewnej idei, to trzeba mieć odwagę cywilną stanąć na czele, poprowadzić aż do końca. I na dodatek trzeba jeszcze umieć. Dobrymi chęciami to piekło jest wybrukowane. W takich działaniach - o jakich pisał Peter_2005 - potrzebny jest lider. Nie liderzy, bo gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść, a gdzie dwóch polskich liderów tam wojna domowa. Jeden, ale zdecydowany, odpowiedzialny, który wie co chce osiągnąć, umie zrobić, zrobi i weźmie na siebie odpowiedzialność. Tu tego zwyczajnie zabrakło.
Jak słusznie zauważył Weteryna:
Cytuj:
Co i z jakim skutkiem zrobiłeś dla środowiska poszukiwaczy aby przypisywać sobie tytuł "koordynatora''. Jeśli nie odpowiesz sobie na to pozytywnie to nie warto cisnąć pary w gwizdek.
Peter_2005 nic nie zrobił, a już przypiął sobie łatkę "koordynatora".
Weteryna ma 100% racji pisząc, że:
Cytuj:
Tworzenie kolejnego stowarzyszenia (stowarzyszenia matki, czy stowarzyszenia wszystkich stowarzyszeń - jak szef wszystkich szefów p. Jarzyna ze Szczecina) tylko po to, aby znaleźć wykładnię prawa nie ma najmniejszego sensu.
Balon sztucznie nadmuchany przez Peter_2005 pękł - i bardzo dobrze - bo jeśli ktoś taki, jak Peter_2005, działając w imieniu Towarzystwa nie był wstanie wykorzystać posiadanych narzędzi, to nie zrobiłby tego mając ich więcej w postaci federacji. Wtedy ludzie ostatecznie by się zrazili nie tylko do idei federacji (która może kiedyś tam powstanie), ale i do pracy obecnie działających stowarzyszeń.
Teraz zasłania się i pisze:
Cytuj:
Napisałem ,że nie uzurpuję sobie prawa do żadnej funkcji , chciałem wywołać pozytywne emocje, szczerą reakcje zanim w kwietniu wszyscy wyjdą w pola.
i
Cytuj:
Niczego nie chciałem wam zabrać, niczego też nie chciałem wam dać ( i z tego również czynicie zarzut !). To miała być próba mobilizacji, przyjazna , otwarta i szczera deklaracja zjednoczenia.
Zwodzenie, mamienie, obiecywanie złotych gór i powszechnej szczęśliwości. Ciekawe, jak się teraz poszukiwacze czują?
Nieudacznikom mówię stanowcze: NIE.
BTW: A swoją szosą Van Wordenie - dlaczego Ty nie działasz?
Mab1978. Piszę w oparciu o wypowiedzi forumowiczów, w tym Peter_2005. Działania jakie podjął podlegają ocenie. I teraz zbiera plon swojej działalności "twórczej".
Tadeklobo. Ale jakie stowarzyszenie?! Przecież wyraźnie napisałem: ani Peter_2005 ani Artur nie chcą przewodniczyć tworom do których powołania nawołują.
Nie ma i jeszcze długo nie będzie takiego stowarzyszenia/federacji, bo nie ma "jelenia", który chciałby i umiałby to stworzyć i pociągnąć.
Peter_2005. Wpełzaj, wpełzaj do dziury. Jak opanujesz stowarzyszeniowy elementarz oraz coś osiągniesz na tym poletku, to wróć i się pochwal. Wtedy pogratulujemy. Na razie nie ma czego.
Pozdrawiam
wars98