Van Worden napisał(a):
wars98 napisał(a):
Prawda jest taka, że pomiędzy 17 listopada 2003 r., kiedy weszła w życie ustawa z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz.U. z 2003 r., Nr 162, poz. 1568 ze zm.), a latem/jesienią 2009 r., kiedy to Towarzystwo "TABU" zwróciło się do instytucji publicznych odpowiedzialnych za ochronę zabytków z pytaniami w zakresie prowadzenia poszukiwań poza zabytkami wpisanymi do rejestrów bez pozwoleń konserwatorów oraz ścigania za to poszukiwaczy przez Policję, nikt, żadne inne stowarzyszenie - w tym Towarzystwo Miłośników Militariów reprezentowane przez Peter_2005 - nic nie zrobiło w tych sprawach.
No i znowu bzdury piszesz.. Nie masz pojęcia ile osób z naszego środowiska było w całym kraju aktywnie zaangażowanych w konsultacje, rozmowy, wymiany pism, interwencje i inne w tej sprawie. Ponieważ jednak jest to niezwykle skomplikowany proces, gdzie w grę wchodzi wiele konfliktujących ze sobą przepisów, interesów różnych grup, grupek i środowisk, nie jest to temat o którym należy trąbić na wszystkie strony i brylować w mediach, choćby po to by nie pogorszyć i tak kiepskiej sytuacji polskich poszukiwaczy. Jest to praca organiczna i jeśli dojdzie w końcu do zmiany przepisów na lepsze, będzie to owocem wieloletnich wysiłków wszystkich tych ludzi. Przypisywanie sukcesu jednej grupie czy osobie byłoby po prostu śmieszne.
VW, Chciałem zwrócić Twoja uwagę, że co prawda lubisz mówić dużo, ale nie bardzo masz zwyczaj trzymać się tematu. Byłeś jedną z pierwszych osób, która zaczęła bić pianę i szerzyć w środowisku panikę z powodu "strasznych przepisów". Tutaj:
http://www.odkrywca-online.com/index1.p ... cus&page=0
jest Twój post z 2003-12-21 , gdzie piszesz.m.in.: "Teraz juz nawet nie ma wyboru tylko TRZEBA dzialac nielegalnie skoro prawo stanowia idioci." Gdybyś zamiast wszczynać larum,przeczytał art. art. 37 ust. 1 ustawy, który przewidywał, że sprawy zezwoleń regulować będzie rozporządzenie i z którego jasno wynika, że zezwolenia te dotyczą tylko miejsc wpisanych do rejestru, to być może uniknęlibyśmy kilku lat tej paranoji. Mogłeś też zerknąć na art. 148, który mówi:
"Do czasu wydania przepisów wykonawczych, przewidzianych w ustawie, nie dłużej jednak niż przez 6 miesięcy od dnia jej wejścia w życie, zachowują moc przepisy
wykonawcze wydane na podstawie ustawy, o której mowa w art. 140 ust. 1, jeżeli nie są sprzeczne z przepisami niniejszej ustawy."
Zamiast spokojnie wniknąć w sens ustawy i poczekać na przepisy wykonawcze, rozpocząłeś wojnę o zmianę prawa, którego w ogóle nie rozumiałeś. W grudniu 2003,kiedy pisałeś słowa,jakie zacytowałem wyżej, treść rozporządzenia była jeszcze nieznana. Opublikowane zostało dopiero w czerwcu 2004. Stare rozporządzenie obowiązywało w tym czasie, zgodnie z art. 148, ale spraw poszukiwań w ogóle nie regulowało, bo stara ustawa o nich nawet nie wspominała. Oznacza to tylko tyle, że między listopadem 2003 (wejście w zycie nowej ustawy) a czerwcem 2004 (publikacja rozporządzenia) nie można było prowadzić poszukiwań w miejscach rejestrowych, bo nie było przepisów regulujących tryb wydawania takich zezwoleń. Poza nimi można było wciąż takie poszukiwania prowadzić, bo ustawa takimi przypadkami się nie interesowała. Ale Ty sobie i innym wbiłeś do głowy to co wtedy napisałeś i kula zaczęła się toczyć. A teraz Wars stara się to po prostu posprzątać. Może więc poczekaj na efekty jego działań, zamiast się gorączkować? Żeby uzyskać odpowiedź, trzeba umieć zadać pytanie. Ty tego nie potrafiłeś...
Artur