Teraz jest czwartek, 2 października 2025, 05:31

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 8 maja 2010, 14:17 
Offline
Wielki Przełamywacz Lodów

Dołączył(a): sobota, 22 marca 2008, 15:12
Posty: 525
taganka napisał(a):
Ale nie każdy zawód przemysłowo zajmuje się ...(szukam delikatnego określenia...) donosami obywatelskimi.


Twierdzisz że niby archeolodzy zajmują się przemysłowo donosami obywatelskimi ? :) Jeśli tak to pobiłeś niechlubny rekord w pisaniu największych bzdur na tym forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 8 maja 2010, 14:38 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
Taganaka po prostu nie rozrózna archeologów od urzedników.
Nie można jednak mieć do niego pretensji skoro dla tych grup wszyscy jesteśmy złodziejami ze stanowisk archeologicznych.
W wywiadzie z Weissem powiedziałem, że jest potrzeba zmiany pokoleniowej by coś się zmieniło.
Obawiam się jednak, że się pomyliłem.
Widziałem jak szkoli się narybek archeologii, gdzie studenci I roku angażowani są w roznoszenie ulotek przedstawiajacych nas w odpowiednim kontekście.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 8 maja 2010, 15:29 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): środa, 9 kwietnia 2008, 12:37
Posty: 653
Cytuj:
pobiłeś niechlubny rekord w pisaniu największych bzdur na tym forum


Tak jak napisałem wyżej, może się to nie podobać, można się denerwować, można kogoś próbować obrazić, że wypisuje bzdury, ale nie zmienia to faktu, że ta grupa zawodowa jest tak postrzegana.
A archeo czy urzędal ? A co za różnica? Takiego jednego faceta, którego kiedyś znałem kilka lat temu podp*ił archeo, na podstawie swoich własnych chorych dywagacji. Więc co za różnica.

A ty McKane możesz się napinać, że tak nie jest, że tak nie chcesz, że to niesprawiedliwe, ale nie masz na to wpływu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 8 maja 2010, 17:55 
Offline
Wielki Przełamywacz Lodów

Dołączył(a): sobota, 22 marca 2008, 15:12
Posty: 525
taganka napisał(a):
Tak jak napisałem wyżej, może się to nie podobać, można się denerwować, można kogoś próbować obrazić, że wypisuje bzdury, ale nie zmienia to faktu, że ta grupa zawodowa jest tak postrzegana.
A archeo czy urzędal ? A co za różnica? Takiego jednego faceta, którego kiedyś znałem kilka lat temu podp*ił archeo, na podstawie swoich własnych chorych dywagacji. Więc co za różnica.
A ty McKane możesz się napinać, że tak nie jest, że tak nie chcesz, że to niesprawiedliwe, ale nie masz na to wpływu.


Taaa jasne. Za wielu archeologów to Ty w życiu raczej nie spotkałeś i stąd ten wypaczony obraz rzeczywistości wykreowany przez media i fora internetowe. Myślisz że archeolodzy nie mają co robić z życiem tylko latać na policję i donosić na kogo się da ? :)

Całe życie spędziłem wśród archeologów i na prawdę tematy związane z detektorystami pojawiają się sporadycznie i zazwyczaj w odniesieniu do przestępców którzy rozwalili jakieś tam stanowisko. Jest masa dużo ciekawszych spraw do obgadania. Zapewne są jacyś archeolodzy których bardziej te kwestie ruszają ale zwalczanie przestępczości to nie sprawa naszego środowiska tylko służb konserwatorskich i policji. Na pewno też są jakieś czarne owce ogarnięte manią wyłapywania osób posiadających siekierki neolityczne ale myślę że w porównaniu do ilości wandali wśród poszukiwaczy to jakiś promil.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 8 maja 2010, 18:05 
Offline
Wielki Przełamywacz Lodów

Dołączył(a): sobota, 22 marca 2008, 15:12
Posty: 525
JACEK_FDJ napisał(a):
Taganaka po prostu nie rozrózna archeologów od urzedników.
Nie można jednak mieć do niego pretensji skoro dla tych grup wszyscy jesteśmy złodziejami ze stanowisk archeologicznych.
W wywiadzie z Weissem powiedziałem, że jest potrzeba zmiany pokoleniowej by coś się zmieniło.
Obawiam się jednak, że się pomyliłem.
Widziałem jak szkoli się narybek archeologii, gdzie studenci I roku angażowani są w roznoszenie ulotek przedstawiajacych nas w odpowiednim kontekście.


A gdzie takie ulotki były ? :) Brzmi trochę śmiesznie ale nie wykluczone że komuś rabusie zaszli za skórę. Robi się coraz mniej miło i to pewnie dlatego. Na konferencjach wykłady mają policjanci, powstają książki o przestępcach itd. Ale wszystko to odnosi się wyłącznie do osób złapanych na okradaniu stanowisk archeologicznych. Proceder ten w zeszłym roku wyraźnie się nasilił (albo wzrosła wykrywalność cholera wie) stąd i większy szum.

Pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 8 maja 2010, 19:17 
Offline
Weteran
Weteran

Dołączył(a): wtorek, 1 czerwca 2004, 15:31
Posty: 3672
McKane napisał(a):
Zapewne są jacyś archeolodzy których bardziej te kwestie ruszają ale zwalczanie przestępczości to nie sprawa naszego środowiska tylko służb konserwatorskich i policji.


i tu się mylisz :666

Prezentowana poniżej publikacja archeologa - dr Macieja Trzcińskiego, pracownika MA we Wrocławiu jest pierwszą próbą kompleksowego opracowania nierozpoznanej dotąd bliżej problematyki związanej z przestępczością skierowaną przeciwko specyficznej kategorii zabytków, jakimi są zabytki archeologiczne.
Na podstawie przeprowadzonych badań autor scharakteryzował rozpoznane formy działań przestępczych, opisując zarówno motywy działań sprawców, typowy sposób ich działania, jak i negatywne skutki przestępstw. W książce zdiagnozowano również podstawowe formy zagrożeń dla dziedzictwa archeologicznego oraz dokonano oceny systemu jego prawnej ochrony, tak na gruncie prawa krajowego, jak i międzynarodowego.
W pracy, obok zasadniczej problematyki kryminalistyczno-kryminologicznej, zostały omówione wybrane zagadnienia związane z prawem administracyjnym, cywilnym oraz międzynarodowym. Wskazano w niej również na zasadnicze problemy dowodowe, które pojawiają się w nielicznych wciąż postępowaniach prokuratorskich i sądowych oraz zaproponowano szereg rozwiązań mających na celu podniesienie skuteczności działań związanych z zapobieganiem tego rodzaju przestępczości.
Drżyjcie rabusie stanowisk :D


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 8 maja 2010, 19:36 
Offline
Wielki Przełamywacz Lodów

Dołączył(a): sobota, 22 marca 2008, 15:12
Posty: 525
atylla napisał(a):
McKane napisał(a):
Zapewne są jacyś archeolodzy których bardziej te kwestie ruszają ale zwalczanie przestępczości to nie sprawa naszego środowiska tylko służb konserwatorskich i policji.


i tu się mylisz :666


Tę właśnie książkę miałem na myśli odpisując Jackowi powyżej. Przy czym mylisz się w kwestii tego że się mylę :666

Dr Maciej Trzciński nie jest archeologiem z wykształcenia tylko prawnikiem i adiunktem na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego ;)


EDIT:

Tfu Tfu jednak wspólnie mamy rację :) Jest archeologiem i prawnikiem w jednym ale pracuje jako prawnik :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 8 maja 2010, 21:38 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): środa, 9 kwietnia 2008, 12:37
Posty: 653
Już trochę nie chce mi się pisać, ale jeszcze do McKane'a:
napisałeś:
Cytuj:
Za wielu archeologów to Ty w życiu raczej nie spotkałeś i stąd ten wypaczony obraz rzeczywistości wykreowany przez media i fora internetowe


Taki mechanizm. I na to też nic nie poradzisz.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 8 maja 2010, 22:58 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): środa, 24 kwietnia 2002, 00:00
Posty: 964
Zacznę może od końca:
Cytuj:
Na pewno też są jakieś czarne owce ogarnięte manią wyłapywania osób posiadających siekierki neolityczne ale myślę że w porównaniu do ilości wandali wśród poszukiwaczy to jakiś promil

Skąd wiesz ilu jest wandali wśród poszukiwaczy i dlaczego zakładasz, że jest ich więcej niż pod.wulgaryzm wśród archeologów? Czy nie jest to aby demagogia?

Cytuj:
Całe życie spędziłem wśród archeologów i na prawdę tematy związane z detektorystami pojawiają się sporadycznie i zazwyczaj w odniesieniu do przestępców którzy rozwalili jakieś tam stanowisko. Jest masa dużo ciekawszych spraw do obgadania. Zapewne są jacyś archeolodzy których bardziej te kwestie ruszają ale zwalczanie przestępczości to nie sprawa naszego środowiska tylko służb konserwatorskich i policji.

Co prawda nie spędziłem tak jak Ty, McKane całego życia wśród archeologów (nie ubolewam nad tym zbytnio), ale kilku młodych archeologów znam. Większość nie ma pojęcia, że moim hobby są spacery z wykrywaczem. Sympatyczni, inteligentni ludzie. Z jednym wyjątkiem: kiedy rozmowa schodzi na temat poszukiwań racjonalne argumenty tracą rację bytu. Poszukiwacze to zło, Polska to jeden wielki folwark zarezerwowany dla archeologii. Z takim nastawieniem opuszczają uczelnię. Ktoś im takie rzeczy wkłada do głowy, oszczędź nam więc proszę bajek o wyłącznie dobrych archeologach i wyłącznie złych poszukiwaczach.
Dopóki archeolodzy nie zmienią swojego podejścia do poszukiwaczy, nie dowiedzą się ile tracą na braku współpracy.
Już Zdzisław Skrok zauważył pewną prawidłowość - porównał ilość skarbów odkrytych w okresie międzywojennym z tym zgłaszanymi obecnie.
Wychodzi na to, że polskiej ziemi nic już nie ma - wszystko zostało już wyciągnięte. Wierzysz w to?
Jeśli dalej twierdzisz że obecne prawo dotyczące poszukiwań jest OK to gratuluję Ci dobrego samopoczucia.

Pozdrawiam - jankos.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 8 maja 2010, 23:59 
Offline
Wielki Przełamywacz Lodów

Dołączył(a): sobota, 22 marca 2008, 15:12
Posty: 525
jankos napisał(a):
Zacznę może od końca:
Cytuj:
Na pewno też są jakieś czarne owce ogarnięte manią wyłapywania osób posiadających siekierki neolityczne ale myślę że w porównaniu do ilości wandali wśród poszukiwaczy to jakiś promil

Skąd wiesz ilu jest wandali wśród poszukiwaczy i dlaczego zakładasz, że jest ich więcej niż pod.<i>wulgaryzm</i> wśród archeologów? Czy nie jest to aby demagogia?


Ale się Wam to słowo spodobało ;)
Jankos z łaski swojej nie traktuj mnie jak idiotę. Sami piszecie że poszukiwaczy jest około 100.000. Pewnie jest to połowa czyli około 50.000. Czynnych archeologów w tym kraju jest około 2000. Osobiście znam kilkudziesięciu z których żaden (oprócz 1 osoby) nie jest zainteresowany prywatnymi kolekcjami czy też pasjami poszukiwawczymi (część z nich współpracuje z poszukiwaczami na codzień zatrudniając na swoich wykopach). Wśród tej grupy jest osoba, która kiedyś czerpała garściami z tego forum po czym podpierdzieliła podobno parę osób. W realu jeszcze większy skurczybyk. Bywa. Natomiast ja sam tylko w przeciągu ostatnich paru miesięcy miałem osobiście do czynienia z kilkunastoma przypadkami, w których ktoś szukał sobie na stanowisku bądź opowiadał o takim procederze. Gdyby policzyć wszystkie opowieści znajomych wyszłoby kilkadziesiąt przypadków. Do tego należy dodać kilkadziesiąt osób z allegro które handlowały przedmiotami średniowiecznymi i parę doniesień prasowych wskazujących na zainteresowanie czymś więcej niż łuskami czy bagnetami. Wychodzi spora liczba ... znacznie większa niż 1 a właściwie 2 bo drugą osobą był archeolog, którego przyłapaliśmy na próbie grzebania w moich hałdach (przyjechał sobie z kolegą poszukiwaczem). Twierdził że ma do tego prawo do czasu aż nie zorientował się, z kim ma do czynienia :)


jankos napisał(a):
Co prawda nie spędziłem tak jak Ty, McKane całego życia wśród archeologów (nie ubolewam nad tym zbytnio), ale kilku młodych archeologów znam. Większość nie ma pojęcia, że moim hobby są spacery z wykrywaczem. Sympatyczni, inteligentni ludzie. Z jednym wyjątkiem: kiedy rozmowa schodzi na temat poszukiwań racjonalne argumenty tracą rację bytu. Poszukiwacze to zło, Polska to jeden wielki folwark zarezerwowany dla archeologii. Z takim nastawieniem opuszczają uczelnię. Ktoś im takie rzeczy wkłada do głowy, oszczędź nam więc proszę bajek o wyłącznie dobrych archeologach i wyłącznie złych poszukiwaczach.


Nie mają wyrobionego zdania, nie mają wiedzy i powtarzają jedynie slogany jednego czy drugiego nawiedzonego profesora, który nawet na swoich wykopach nie używa wykrywacza (o ile w ogóle jeszcze jakieś wykopy prowadzi). Popatrz na młodych piszących na tym forum ... też nie mają pojęcia o istocie problemu ale krzyczą głośno bo wydaje im się, że ktoś tego słucha. Ja swoim studentom wyjaśniam istotę problemu i nie są to bynajmniej opowieści z kronik policyjnych ;)

jankos napisał(a):
Dopóki archeolodzy nie zmienią swojego podejścia do poszukiwaczy, nie dowiedzą się ile tracą na braku współpracy.


Wyświechtany slogan :) W całej Polsce poszukiwacze pracują wraz z archeologami (nawet u mnie). Pracują jednak Ci którzy przedkładają działanie nad pisanie tysięcy postów na forach i narzekanie. Poza tym powiem Ci tak (zapewne sporo osób się obrazi i obrzuci mnie błotem) ... miałem ostatnio ochotę (wynikającą z potrzeby) poproszenia o pomoc kilku poszukiwaczy. Na moje szczęście powstrzymałem się jednak widząc co wypisują tu na forum ... zrobiłem to przez strach, że weźmie się kogoś nieznajomego do pomocy a ten potem na podstawie swoich przemyśleń opartych o znaczne braki w rozumieniu problematyki archeologicznej napisze tutaj czy gdzieś indziej oczerniające farmazony. Z jednej strony mam sporą chęć współpracy ale z drugiej strony mam też umowę z inwestorem na olbrzymie badania. Widmo kontroli konserwatorskich nasłanych przez wszystko wiedzącego młodzieńca nie idzie w parze z terminową realizacją zobowiązań.

jankos napisał(a):
Już Zdzisław Skrok zauważył pewną prawidłowość - porównał ilość skarbów odkrytych w okresie międzywojennym z tym zgłaszanymi obecnie.
Wychodzi na to, że polskiej ziemi nic już nie ma - wszystko zostało już wyciągnięte. Wierzysz w to?
Jeśli dalej twierdzisz że obecne prawo dotyczące poszukiwań jest OK to gratuluję Ci dobrego samopoczucia.
Pozdrawiam - jankos.


Nie umiem się do tego odnieść bo nie znam statystyk zgłaszanych skarbów dzisiaj i kiedyś. Co do prawa związanego z poszukiwaniami wypowiadałem się już wiele razy. Moim zdaniem poza brakiem abolicji i legalizacji kolekcji to prawo jest ok. Dałoby się na jego podstawie umożliwić legalne poszukiwania poza stanowiskami bez żadnych durnych pozwoleń i ograniczeń. Ale do tego trzeba rozporządzenia i wytycznych do WKZ. A może nawet tylko wytycznych. Zresztą widziałem że parę osób z forum też próbuje iść tą drogą i moim zdaniem bardzo słusznie.

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 9 maja 2010, 07:04 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): środa, 24 kwietnia 2002, 00:00
Posty: 964
Mckane
Żonglowanie liczbami bez dokładnych informacji nie ma sensu. Idąc Twoim tokiem rozumowania mógłbym napisać, że znam kilkudziesięciu poszukiwaczy i żaden z nich nie rozkopuje znanych oficjalnie stanowisk archeologicznych. Znam też kilku poszukiwaczy którzy sparzyli się na współpracy z archeologami. Dlatego rażą mnie sformułowania takie jak Twoje - utrwalają pewien stereotyp.
Prawo jest złe. Jest złe bo jest martwe i wytyczne do WKZ-ów nic nie zmienią. Nie zmienią również dlatego, że pracownicy tych WKZ-ów będą je interpretowali tak jak im pasuje (co zresztą czynią obecnie). Abolicja i legalizacja to jedno, raczej dostosowanie prawa do obecnej sytuacji to drugie. Nie upilnujecie kilkudziesięciu tysięcy ludzi zafascynowanych poszukiwaniami. Nie zdelegalizujecie posiadania wykrywaczy - nie miałoby to zresztą wielkiego sensu. Ot, kolejny martwy przepis.
Model brytyjski jest jak na razie jedynym sprawdzonym i skutecznie działającym. I nie pisz mi proszę, że nie dorośliśmy jako społeczeństwo do takiego rozwiązania, bo wtedy to ty potraktowałbyś jak idiotów wszystkich poszukiwaczy. Jasne, można napisać że nas nie stać na wykup zabytków, ale to nieprawda. Nikt nie będzie przecież wykupywał każdej fibuli i każdego znalezionego denara, a tylko rzeczy naprawdę istotne. Poza tym nie ma rady, trzeba wreszcie skończyć z komuną w tych zapisach.

Pozdrawiam - jankos.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 9 maja 2010, 09:25 
Offline
Weteran
Weteran

Dołączył(a): czwartek, 28 listopada 2002, 01:00
Posty: 1278
Lokalizacja: Kraków
Witam.
Z niszczeniem stanowisk przez poszukiwaczy jest tak samo jak z zakopywaniem dołków po sobie. Wszyscy twierdzą, że dołki zakopują, a jednak w każdym miejscu, gdzie można coś znaleźć jest masa dziur, rozkopane okopy itp. Skoro poszukiwacze dołki zakopują po sobie to kto je zostawia? Skoro to nie poszukiwacze niszczą stanowiska archeologiczne to kto?
Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 9 maja 2010, 11:38 
Offline
Wielki Przełamywacz Lodów

Dołączył(a): sobota, 22 marca 2008, 15:12
Posty: 525
jankos napisał(a):
Mckane
Żonglowanie liczbami bez dokładnych informacji nie ma sensu. Idąc Twoim tokiem rozumowania mógłbym napisać, że znam kilkudziesięciu poszukiwaczy i żaden z nich nie rozkopuje znanych oficjalnie stanowisk archeologicznych. Znam też kilku poszukiwaczy którzy sparzyli się na współpracy z archeologami. Dlatego rażą mnie sformułowania takie jak Twoje - utrwalają pewien stereotyp.


A to czemu nie można żonglować liczbami ? :) Jak były dyskusje o zmianie prawa to nie oburzałeś się że współtowarzysze w niedoli podawali liczbę 100.000 dusz z wykrywaczami. Jak ja ją obniżam do 50.000 to dyskusja bez dokładnych danych nie ma sensu. Tylko na tym forum jest zarejestrowanych ponad 2 x więcej użytkowników niż jest czynnych archeologów w naszym kraju. Zresztą sam piszesz ...

jankos napisał(a):
Nie upilnujecie kilkudziesięciu tysięcy ludzi zafascynowanych poszukiwaniami


Więcej ludzi a więcej więcej czarnych owiec tego nie zmienisz. I tak jak napisał elLoco ... jak nie jacyś poszukiwacze robią ten syf to kto ? Kosmici ?

Albo inaczej ... wyjaśnij mi tylko jedną jedyną rzecz ... piszesz że obracasz się w środowisku tylko tych porządnych poszukiwaczy i sam rozumiem jesteś porządny. Na codzień chodzisz do jakiejś tam pracy (ale nie jesteś archeologiem). Skąd więc czerpiesz całą tę wiedzę na temat archeologów i ich obsesyjnej nienawiści do poszukiwaczy ? Jak możesz być pewien faktu że w środowisku poszukiwaczy nie ma tysięcy czarnych owiec ? Obracanie się w kręgach porządnych ludzi nie oznacza przecież automatycznie że wszyscy na świecie są porządni. I ostatnie pytanie za elLoco ... jeśli to nie źli poszukiwacze rozwalają stanowiska to kogo ja do cholery przyłapuje non stop na grzebaniu w moich ? Kto sprzedaje średniowieczne przedmioty na allegro świeżo wykopane z ziemi ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 9 maja 2010, 12:10 
Offline
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy

Dołączył(a): poniedziałek, 7 września 2009, 09:58
Posty: 15
Lokalizacja: Wawa
Ciekawe czy kiedyś ktoś napisze książkę o błędach archeologów :666 można by napisać kilka tomów o źle prowadzonych badaniach, źle prowadzonych dokumentacjach, niedouczonych archeologach, błędnych wnioskach itd


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 9 maja 2010, 12:16 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): poniedziałek, 7 października 2002, 00:00
Posty: 647
El Loco napisał(a):
Witam.
Skoro to nie poszukiwacze niszczą stanowiska archeologiczne to kto?

tak sie składa że w duzym mieście wojewodzkim policja zawinęła szajkę archeologów opylających artefakty -sprawa wyszła po tym jak jeden z nich ktory nie chciał uczestniczyć w procederze , zaczał dostawać od innych grożby karalne .
dziwie sie im troche bo lody to są na autostradach i duzych inwestycjach - tudzież przy wyciąganiu horendalnych sum na duperelne lipne badania.
pewnie nie słyszałeś też o tym ze przed epoka wykrywaczy twoje srodowisko miało monopol na dostarczanie na rynek cennych numizmatów?
wielu uczestniczących w ps.com archeo zamiast udowadniać ze z archeo można , to potwierdzają starą tezą że polscy archeolodzy to nieomal mentalni komunisci.
co do polskiej ustawy - z wyższościa brytyjskiego prawa nie da sie polemizowac , za tym przemawiają niepodważalne efekty .argumentów typu niedojrzałosc społeczeństwa itp nie ma w ogóle co komentować . argument o braku srodków tez jest idiotyczny - bo nawet jak by nie znalazly sie srodki na wyjatkowo cennych dla społeczeństwa artefaktów - to w przeciwieństwie do obecnej sytuacji -fant bylby opisany ,zbadany , miejsce znalezienia znane i kontekst chociaż by częściowo doodtworzenia .
teraz nie macie nic - poza martwym głupim prawem , iluzoryczną władzą i teoretycznym monopolem na badanie historii w gruncie.


ps McKane - kopiesz się z faktami w sprawie zgłoszeń skarbów przed wojną i obecnie . jedynym winnym jest przez was opracowane komunistyczne prawo.pozdr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL