Teoria głosząca ze to łuski zbroi nie tylko po polskich forach krąży :lol: ale są to przesądy swiatło ćmiace. Te blaszki to z całą pewnościa okucie końca rękojeści noża, gdzieś na forum były kiedys nawet zdjęcia 2 sztuk z wydrapanymi datami 1600coś. Blaszki występują w wielu fasonach i rozmiarach i chyba kazdy kto chodzi z wykrywaczem ma przynajmniej jedną :)
W otworze była zanitowana końcówka trzpienia noża przechodzącego przez casłą rękojeść-stąd częste w tym miejscu ślady rdzy. Jako że sam nożyk był dość delikatny (taki uniwersalny, stołowo kuchenny) a trzpień miał grubosc 2-3mm to niestety do naszych czasów nie mógł się taki nożyk zachowac w całości, zwłaszcza jesli kilkaset lat był obrabiany pługiem na ornym polu a my przecież szukamy raczej kolorowych metali a nie przerdzewiałych drobin żelastwa, tak więc sanse znalezienia nożyka w komplecie prawie równe zeru.
Załącznik:
okucia rękojeści noży.jpg
Udało mi się znaleźć to zdjęcie, na pierwszym okuciu data 1661
A te ślady rąbu młotka na odwrocie biorą się z tąd że mosiądz był drogi i rzemieślnik nie wycinał z blachy owali (co wiązało by się z dużą stratą materiału) ale prostokąty które następnie kilkoma uderzeniami ostrej częsci młotka umiejętnie rozciągał w owal.