Z zapisów ustawy i rozporządzenia do niej wynika, że nie można poszukiwać w miejscach wpisanych do rejestru zabytków bez zgody WKZ. Gros wpisów do rejestru zabytków dotyczy zabytków architektury - są one mocą takiego wpisu chronione po zewnętrznym obrysie murów, czyli poszukiwać bez zgody WKZ nie można praktycznie wewnątrz nich. Czasem oprócz budynku do rejestru jest też wpisane jego otoczenie - zwykle działka gruntu na której stoi. Jest to jednak nieczęsta sytuacja. Oprócz zabytków budownictwa do rejestru wpisywane są też pewne cenne obszary jak parki czy całe założenia urbanistyczne lub ruralistyczne oraz cmentarze. Ogólnie takich zabytków jest w Polsce 64 673 (stan na 20 października 2010). Zestawienie ilościowe z podziałem na województwa i poszczególne kategorie jest tutaj:
http://www.kobidz.pl/idm,1164,zestawienia.htmlNa stronach internetowych poszczególnych wukazetów można z reguły znaleźć zestawienia bardziej szczegółowe dla poszczególnych województw z bliższą lokalizacją zabytków. Np. tutaj jest zestawienie dla woj. zachodniopomorskiego:
http://www.bip.wkz.szczecin.pl/strony/menu/9.dhtmlOprócz powyższych istnieje też szereg zabytków archeologicznych (tzw. stanowisk) wpisanych do rejestru. Ogólnie w w Polsce jest ich 7523 (stan na dzień 30 czerwca 2009 r.). Zestawienie z podziałem na województwa i kategorie (grodziska, kurhany, osady itd) jest tutaj:
http://www.kobidz.pl/idm,666,zestawienie.htmlWiększość wukazetów informacje, gdzie te stanowiska się znajdują, ukrywa, jakby chodziło co najmniej o ściśle tajne więzienia CIA dla terrorystów z Al Kaidy. Niektóre jednak powoli normalnieją i publikują bliższe dane. Np. lubelski WKZ wydał obwieszczenie w tej sprawie:
http://www.wkz.lublin.pl/druki/obwieszczenie.pdfi upublicznił wykaz zabytków archeo wpisanych do rejestru na swoim terenie:
http://www.wkz.lublin.pl/druki/obwieszc ... acznik.pdfNiechlubną regułą jest jednak palenie głupa przez urzędy. Należy wtedy sięgnąć po narzędzie w postaci Ustawy o dostępie do informacji publicznej i wnieść odpowiedni wniosek. Tutaj jest jego wzór:
Cytuj:
Miejscowość i data
Imię
nazwisko
Adres pocztowy z kodem
Wojewódzki Konserwator Zabytków w .........
Wniosek
Na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198) wnoszę o udostępnienie informacji w następującym zakresie:
1. Wszystkich stron ksiąg oznaczonych literą "C" w rozumieniu § 2 ust.1pkt. 3 rozporządzenia Ministra Kultury z dnia 26 maja 2011. w sprawie prowadzenia rejestru zabytków, krajowej, wojewódzkiej i gminnej ewidencji zabytków oraz krajowego wykazu zabytków skradzionych lub wywiezionych za granicę niezgodnie z prawem czyli wszystkich stron z rejestru zabytków archeologicznych dla woj........................
W związku z art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej wnoszę o zaczernienie w wyżej wymienionych materiałach informacji dotyczących osób prywatnych będących właścicielami lub posiadaczami zabytków w szczególności w postaci nazwisk, imion, adresów zamieszkania i adresów do korespondencji , jeśli takie dane tam się znajdują.
Wnoszę o przesłanie kserokopii wskazanych materiałów z wymienionymi zastrzeżeniami pocztą na mój adres podany wyżej.
Imię i nazwisko
Urząd ma obowiązek zrealizować wniosek zgodnie z jego treścią,
czyli przysłać żądane materiały do domu. To my określamy sposób, w jaki urząd ma informacje udostępnić, a nie urząd stawia warunki. Nie może w szczególności nakazać osobistego odbioru lub zaoferować, że będziemy mogli się z informacjami zapoznać po odwiedzeniu jego progów.
Wniosek o udostępnienie informacji publicznej nie wymaga żadnego uzasadnienia i wykazywania interesu prawnego w uzyskaniu żądanej informacji. Krótko mówiąc: urząd nie ma prawa wypytywać po co nam to, w jakim celu itd. Jeśli próbuje -ignorować. Ponadto, UWAGA: wniosek można wysłać zwykłym emailem na adres podany na stronie www urzędu. Nie jest wymagany certyfikowany podpis elektroniczny ani pismo na papierze z podpisem odręcznym. Jest w tej sprawie obszerne orzecznictwo, dla przykładu fragment wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, sygn.akt II SAB/Wa 86/07:
Cytuj:
Nie zasługuje na uznanie stanowisko organu, że wniosek skarżącego z dnia 4 czerwca 2007 r., z uwagi na formę listu elektronicznego, nieopatrzonego podpisem odręcznym bądź kwalifikowanym podpisem elektronicznym, nie stanowi wystarczającego prawnie żądania udzielenia informacji publicznej.
Wskazać bowiem należy, że wniosek o udzielenie informacji publicznej nie wszczyna postępowania administracyjnego, nie zmierza do zakończenia procedury uzyskania takiej informacji decyzją odmowną (wnioskodawcy chodzi przecież o uzyskanie informacji, a nie o otrzymanie decyzji odmownej).
Wniosek o udzielenie informacji może przybrać każdą formę, o ile wynika z niego w sposób dostatecznie jasny, co jest przedmiotem wniosku. Przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego nie mają więc zastosowania na etapie złożenia tego wniosku.
Wszelkie pozostałe pisma w sprawie, o ile urząd żądanej informacji nie wyda (ma na to 14 dni) muszą już jednak mieć formę papierową. Ponieważ obłęd urzędników związanych z ochroną zabytków przekracza wszelkie polskie normy, można spodziewać się w wielu wypadkach, iż będą kombinować jak koń pod górę i spróbują umorzyć sprawę lub odmówić wydania żądanych informacji. Służę w takich sytuacjach pomocą w pisaniu odwołań.
Nie ma co też przejmować się ewentualnymi żądaniami opłaty za wydanie kserokopii żądanych materiałów. Wykonywanie kserokopii leży w zakresie obowiązków urzędników i nie mogą żądać za to pieniędzy. Tutaj też jest spore orzecznictwo. Ponadto, jeśli urząd poinformuje, iż oczekuje wpłaty na pokrycie jakichś kosztów, nie ma nawet sensu reagować. Art. 15 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej mówi:
Cytuj:
Podmiot, o którym mowa w ust. 1, w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku, powiadomi wnioskodawcę o wysokości opłaty. Udostępnienie informacji zgodnie z wnioskiem następuje po upływie 14 dni od dnia powiadomienia wnioskodawcy, chyba że wnioskodawca dokona w tym terminie zmiany wniosku w zakresie sposobu lub formy udostępnienia informacji albo wycofa wniosek
z czego wynika, iż organ zobowiązany jest do udostępnienia informacji w terminie 14 dni od zawiadomienia o wysokości opłaty, także w przypadku, gdy opłata nie została uiszczona. W związku z tym nie należy po otrzymaniu powiadomienia o wysokości wpłaty reagować- ani płacić, ani tym bardziej zmieniać pierwotnego wniosku, gdyż organ i tak będzie musiał żądaną informację udostępnić zgodnie z jego treścią. Jeśli będzie się ociągał, należy go ponaglić wezwaniem do usunięcia naruszenia prawa lub skargą do sądu administracyjnego (opłata 100 zł, podlega zwrotowi po wygraniu sprawy). W razie czego służę pomocą w pisaniu wezwania lub skargi.
Wszystko wyżej traktowało o zabytkach archeo wpisanych do rejestru. Oprócz nich jest jednak olbrzymia ilość (ok. pół miliona w skali Polski) stanowisk wpisanych do ewidencji zabytków. Jako takie nie są objęte ochroną prawną, z wyjątkiem sytuacji, gdy na ich terenie mają być lokowane inwestycje budowlane. Na inwestorze ciąży wtedy obowiązek uzyskania uzgodnienia z WKZ i wynajęcie archeologa dla przeprowadzenia nadzoru nad inwestycją. Z punktu widzenia poszukiwaczy nie ma to znaczenia. Ale dla unikania niepotrzebnych zadrażnień ze środowiskiem archeologów, lepiej unikać i tych stanowisk z ewidencji. Aby ich unikać, trzeba jednak wiedzieć gdzie są. Dane te są dostępne we wszystkich gminnych dokumentach związanych z planowaniem przestrzennym:
- miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego,
- studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego,
- gminnych programach opieki nad zabytkami.
- gminnych ewidencjach zabytków
Informacji należy szukać Biuletynach Informacji Publicznej poszczególnych gmin. Przeważnie są dostępne w sieci wraz z mapami. Jeśli ich tam nie ma - sprawdzać bezpośrednio w urzędach.
Jeśli dokumenty gminne nie będą nas satysfakcjonować lub dane będą niepełne albo wyrywkowe, należy dotrzeć do źródła, czyli ewidencji prowadzonych przez właściwy WKZ. Trzeba złożyć wniosek w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, jak w przypadku wniosku o dane z rejestru. Można albo zastąpić punkt 1 w wyżej podanym wzorze następującym:
Cytuj:
Kart ewidencji zabytków archeologicznych wchodzących w skład ewidencji zabytków dla woj.......... w rozumieniu art. 22 ust. 2 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami i rozporządzenia Ministra Kultury z dnia 26 maja 2011 w sprawie prowadzenia rejestru zabytków, krajowej, wojewódzkiej i gminnej ewidencji zabytków oraz krajowego wykazu zabytków skradzionych lub wywiezionych za granicę niezgodnie z prawem dla wszystkich zabytków archeologicznych leżących na obszarze gmin: ....................
lub dodać go jako punkt 2 - czyli wystąpić i o rejestr, i o ewidencję równocześnie (nic tutaj nie stoi na przeszkodzie). Ważne jest takie właśnie określenie żądanej informacji. Swojego czasu na Odkrywcy:
http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=654046#869618informowałem o swoich utarczkach z KOBiDZ-em. Wystąpiłem wtedy o dane z AZP (Archeologicznego Zdjęcia Polski). To był mały błąd. AZP to program badawczy służący zewidencjonowaniu stanowisk archeo. Dane z niego co prawda i tak podlegają udostępnianiu na zasadach określonych w ustawie o dostępie do informacji publicznej, ale KOBiDZ próbował ściemniać, że oni je przechowują w archiwach i podlegają udostępnianiu na zasadach przewidzianych dla archiwaliów. Niech sobie przechowują i w gołębniku. Sprawa z KOBiDZ-em była co prawda do odkręcania, ale musiałem stawić czoła innym problemom,a jak się w końcu uspokoiło, to KOBiDZ zniknał, a pojawił się NiD, co odkręcanie czyni bezprzedmiotowym (nie ma instytucji, nie ma sprawy). Wyniki AZP tak czy owak przekształcane są w karty ewidencji zabytku archeologicznego, które włączane są do wojewódzkiej ewidencji zabytków. Po przeanalizowaniu doświadczeń doszedłem do wniosku, że zamiast na nowo zaczynać z NiD i odnosić się do AZP, należy wystąpić do odpowiedniego WKZ z precyzyjniej sformułowanym żądaniem. Mowa w nim musi być o kartach z ewidencji wojewódzkiej zabytków dotyczących zabytków archeologicznych a nie AZP. Posługiwanie się określeniem "stanowisko" też jest nieprecyzyjne. W przepisach nigdzie ono nie pada. To określenie slangowe, robocze. Kryje się pod nim ustawowe pojęcie nieruchomego zabytku archeologicznego.
Obecnie, po złożeniu wniosku, męczę swój szczeciński WKZ:))) Pomaga mi bezpośrednio, jak w przypadku AZP, Pozarządowe Centrum Dostępu do Informacji Publicznej:
http://www.informacjapubliczna.org.pl/Sporo się, dzięki korespondencji z zatrudnionymi tam prawnikami, nauczyłem i w miarę możliwości postaram się pomóc tym, którzy też będą chcieli uzyskać odpowiednie informacje korzystając z powyższych wskazówek. Ten wątek ma temu służyć.
Artur