Cytuj:
EL Loco: Dla większości szarych obywateli wszystko, co ma więcej niż 100 lat to cenne skarby, a "stare monety" mają wartość wręcz mityczną.
W dodatku w świetle prawa to są zabytki i nic na to nie poradzimy.
Trudności widzę dlatego, że wciąć spotykam przez samych poszukiwaczy powtarzane podobne słowa jak te El Loco. Możesz mi wytłumaczyć,dlaczego uważasz,że w myśl prawa przedmioty, tylko dlatego że mają 100 lat są zabytkami? To jest właśnie uproszczenie, które wciska się ludziom do łbów, a poszukiwacze też je łykają.
Podobnie Kolekcjoner3000:
Cytuj:
Myślę ,że wcielenie tego pomysłu w życie jest konkretnym krokiem mający na celu zalegalizowanie poszukiwań w naszym kraju, PopiskiwaniE o zmianę w ustawie (...)
Poszukiwań nie trzeba legalizować. One są jak najbardziej legalne (oprócz miejsc wpisanych do rejestru). Zmiana ustawy przydałaby się, owszem ale wcale nie w kwestii poszukiwań, ale zupełnie innych.
Cytuj:
EL Loco: Przepraszam za mocne słowa ale czy Wy naprawdę wierzycie, że ktoś opisze wasze nagrody? Przecież to są niuanse. Żadnemu dziennikarzowi nie będzie się chciało analizować aktów prawnych żeby te niuanse zrozumieć, a dla społeczeństwa będzie to już kompletnie przekaz nieczytelny.
Myślę, że opisze. Na ile przekaz będzie czytelny, to zależy od sposobu jego sformułowania. Podczas przyznawania Anty-Nobli nagradzane" są prace wysoce specjalistyczne i to z różnych bardzo fachowych dziedzin,a jednak sposób przedstawiania tych nagród zawsze wywołuje rezonans w świecie. W przypadku poszukiwań wyobrażam sobie to mniej więcej tak: "Nagrodę Złamanej Saperki za rok 2011 w kategorii rzeczników prasowych Policji otrzymuje Alicja Śledziona z KWP Szczecin za wybitne zasługi w przełamywaniu stereotypów polskiego zabytkoznawstwa. Pani Alicja w preparowanych przez siebie komunikatach za zabytki uznaje połamane łyżki, pospolite monety i kilogramy wszelkiej tandety nie bacząc, że podobne przedmioty z poprzednio reklamowanych przez nią akcji dzielnych policjantów w trakcie prowadzonych postępowań uznawane są złom i zwracane znalazcom". Nagrodę należałoby podeprzeć dokumentami o umorzonych postępowaniach. Dlatego akcja musiałaby by być sprzężona ze śledzeniem losów bohaterów doniesień i udzielaniem im jakiejś pomocy.
Cytuj:
El Loco: Łudzicie się, że dziennikarze opiszą nagrody które piętnują niekompetencję kolegów po fachu? Nigdy w życiu, to środowisko solidarne, i każdy wie, że jemu też może się taka wpadka przydażyć dla tego nie nagłośni akcji, która może kiedyś uderzyć go osobiście.
Mylisz się co do solidarności środowiska dziennikarskiego. Jest bardzo spolaryzowane i niesolidarne. Poza tym coście się tak uczepili tych dziennikarzy. Staram się od kilku postów wskazać, że te hipotetyczne nagrody powinny trafiać głównie w ręce rzeczników Policji, samych policjantów (lub całych zespołów d/s walki z przestępstwami przeciw zabytkom z poszczególnych województw), archeologów tworzących emocjonalne paszkwile, urzędników plotących niekompetentne bzdury.
Cytuj:
A i Rozdawanie-Przyznawanie nagród nie może odbywać się później niż w listopadzie , potem jest CZAS Mikołaja i każdy obywatel będzie miał nas w dupie.
To zły termin. Najlepszy jest styczeń - wszystkie konkursy i plebiscyty tego rodzaju są wtedy rozstrzygane. Podsumowuje się cały rok - to tworzy jakąś naturalną granicę. Ale nie upieram się.
Artur