tu pełniejsza wersja

Krzyż cara odnaleziono na Allegro

za GW

Piotr Żytnicki
Zaginiony krzyż, który 168 lat temu podarował płockiej farze car Mikołaj I, odnaleźli właśnie poznańscy policjanci - dowiedziała się "Gazeta". Antykwariusz z Poznania próbował sprzedać go na Allegro.

O kradzieży zawiadomił policję ks. Wiesław Gutowski, od trzech lat proboszcz płockiego kościoła. Gdy przejmował parafię, był przekonany, że srebrny, pozłacany krzyż znajduje się na jej terenie. Dlatego gdy kilka dni temu zobaczył go na Allegro, przeżył szok. Nie wiadomo, kiedy i kto skradł krzyż z kościoła.

Proboszcz nie miał wątpliwości, że to krzyż z jego kościoła. Na zdjęciu zobaczył zdanie wypisane po rosyjsku cyrylicą: "Pasterzowi, który daje przykład owczarni słowem i życiem. Ufundowany przez miłościwie panującego imperatora Mikołaja 26 maja 1843".

Krzyż wystawił na sprzedaż internauta z Poznania, dlatego płoccy policjanci poprosili o pomoc funkcjonariuszy z Wielkopolski. Ci bez problemu namierzyli sprzedającego i w czwartek zapukali do jego mieszkania. Był zaskoczony. Twierdził, że o wystawienie krzyża na aukcję poprosił go znajomy, który jest na bakier z internetem. Policjanci dotarli i do niego. Okazało się, że prowadził antykwariat na Wildzie. Skąd miał krzyż? Podobno kupił kilkanaście lat temu od nieznajomego człowieka.

Ale to mało prawdopodobne, bo wiadomo, że jeszcze pięć lat temu krzyż znajdował się w płockim kościele.
Ani antykwariuszowi, ani jego koledze, który wystawił krzyż na aukcję, policja nie postawiła dotąd zarzutów.

Historia krzyża rozpoczęła się jesienią 1842 r., gdy rabusie ograbili płocki kościół z bezcennego sprzętu. Przepadły krzyże, kielichy, kadzielnica i monstrancja. Sprawców nigdy nie udało się schwytać. O zuchwałym rabunku jakimś cudem dowiedział się car Mikołaj I. I zarządził wykonanie replik. Do dziś nie ma pewności, dlaczego to zrobił. Był to czas Królestwa Polskiego, którym władał rosyjski car Mikołaj I. Nie wykluczone, że czuł się odpowiedzialny za farę wzniesioną na polecenie króla Kazimierza Wielkiego.

Car Mikołaj I - jako odkupienie win za kradzież - kazał wykonać mały, srebrny pozłacany krzyż ekspiacyjny. To właśnie ten krzyż zobaczył na Allegro ks. Gutowski.

i pozostaje tylko jedno ale

zdjęcie krzyżyka z wyborczej i tego z allegro to fotografie dwóch różnych przedmiotów więc jeden z nich to fals:666

w\g mnie ten z aukcji to fals
chyba że wyborcza pokazała podrobiony

a pewnie antykwariusz i tak zostanie doprowadzony pod wokandę
chyba że jakiś normalny człowiek orzekający prawdziwości przedmiotu uświadomi ich
że sami nie wiedza czy mają oryginał czy falsyfikat

Zgłaszający kradzież musi udowodnić swoje prawo własnośći do danego przedmiotu,dlatego warto prowadzić dokumentację fotograficzną i inwentarze kolekcji,względnie oznaczać przedmioty w ukryty sposób tylko sobie wiadomy.

Zakładam że tak wartośćiowy przedmiot jak ów krzyż był sfotografowany względnie dokładnie opisany w inwentarzu kośćielnym,chociaż po tym zamieszaniu można się wszystkiego spodziewać i za jakiś czas okaże się że ww.księdzu się coś przywidziało.

e na pewno poprzedni proboszcz opchną go za ładną sumkę

inwentaryzacja jakaś musiał być skoro gazety mają ten krzyż na zdjęciu
który jak widać różni się od tego z aukcji
a i tak sprawa cuchnie jakimś szwindlem

Talgo chyba Twoja wersja będzie najbliższa prawdy . Ewentualnie sam sprzedał a póżniej zobaczył że ktoś go wystawił na alledrogo 10 razy drożej - więc poczuł się oszukany :D

Witm, pozdrawiam

A co bedzie jesli na final wyda sie, ze na aukcji probowano sprzedac orygnalny krzyz skradziony w 1842r. :D
Dostana a kradzierz czy za paserstwo? ;)
Co to za ksiadz, ze siedzac przed kompem rozpoznaje przedmioty, ktore powinny stac w kosciele... widzi, rozpoznaje i dopiero pozniej sprawdza czy to przypadkiem nie jest ten od nich?? Cos tu troche traci smrodkiem.

Pozdrawiam - Piotr

Raczej się nie okaże, bo przecież na tym jest data 26 maj 1843 i podziękowanie cara Mikołaja. To nie jest krzyż skradziony w 1842 ani replika wtedy skradzionych krzyży (tak w każdym razie podaje gazeta - że kilka skradziono), tylko krzyż ekspiacyjny wykonany po tej kradzieży.

Natomiast, czy krzyż z Allegro to oryginał z 1843 to się pewnie okaże. A jeśli oryginał - to kiedy skradziono krzyż i dlaczego policja nie otrzymała zawiadomienia. W parafii jest pewnie wielu księży.... A także osoby świeckie miały pewnie wiedzę, gdzie ten krzyż spoczywa. Był mały, to pewnie nie eksponowano go na bieżąco - zapewne także z powodu tych napisów cyrylicą. Ksiądz powiedział:



A więcej jest tutaj:



Na oko krzyże trochę się różnią. Te uszczerbki na dolnym ramieniu oryginału (według Wyborczej), których brak na tym z Allegro i otwór między literą A a cyfrą 2 na tym Allegro, czego nie ma krzyżu z Wyborczej, dają do myślenia. Ale otwór można wykonać, a uszczerbki zlikwidować. Ten z Allegro mógł być sporządzony na podmiankę oryginału po kradzieży, ale z jakiegoś powodu z podmianki zrezygnowano. Albo też w kościele od dawna leżała podróbka, którą też skradziono... I teraz - czy na Allegro wylądował oryginał czy podróbka? To tylko gdybania - może być to ten sam krzyż po małej renowacji. I ekspertyza pewnie wykaże czy to oryginał z 1842 r. czy podróbka.
Artur

trochę się różni
różny krój liter i punce na samym dole

To są dwa różne krzyże, możnaby urządzić nawet quiz - wskaż przynajmiej 30 szczegółów różniących oba przedmioty ;)

Różnią się na pewno. Ale to nie znaczy, że na każdym zdjęciu jest inny przedmiot. Ja tam wolę poczekać na ekspertyzę - krój pisma też można zmienić.

Jeśli biegli stwierdzą, że ten z Allegro został wykonany w połowie XIX w i jest ponad wszelką wątpliwość oryginałem i to nigdy nie poddanym żadnym istotnym naprawom, zmianom i zabiegom konserwacyjnym, to dopiero wtedy oznaczać będzie, że w kościele znajdowała się podróbka. A jeśli stwierdzą, że ten z Allegro to podróbka, to równocześnie o tym ze zdjęcia w Wyborczej nie będzie można i tak powiedzieć, czy to oryginał. Jest tylko zdjęcie, brak fizycznego przedmiotu,który można poddać badaniom.

Artur

to są zdjęcia dwóch różnych przedmiotów, nie ma sensu dyskutować, wystarczy się przyjrzeć

Witam.
Atylla ma rację to dwa różne krzyże a nie jeden po przeróbkach.
Pozdrawiam.