Teraz jest wtorek, 24 czerwca 2025, 11:28

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1343 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39 ... 90  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 9 grudnia 2004, 01:30 
Offline
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy

Dołączył(a): wtorek, 7 grudnia 2004, 13:08
Posty: 18
Lokalizacja: 3miasto
Pit stary napisał(a):
Najprawdopodobniej w ktorymś z tych górnych pokoi (okna na zdjęciu) przebywał "Żelazny" w trakcie kuracji. Pani, która się nim opiekowala podobno żyje jeszcze także być może jeszcze się dowiemy więcej.

Jak zdobędziesz relację - dawaj tutaj ! :comp KONIECZNIE ! A tych naszych fotek z imprezy w Czerninie jest znacznie więcej - już idą pocztą do Tommy'ego - podaj mi Pit adres na priv'a to zgram Ci na CD i prześlę. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: ... Czernin c.d. ...
PostNapisane: czwartek, 9 grudnia 2004, 16:29 
Offline
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy

Dołączył(a): wtorek, 7 grudnia 2004, 13:08
Posty: 18
Lokalizacja: 3miasto
A tak zapewne wyglądalibyśmy w 1946 r. (oczywiście pełniąc służbę w jedynie słusznym Szwadronie, hehe)... :666


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 9 grudnia 2004, 21:54 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): środa, 1 września 2004, 14:18
Posty: 513
Lokalizacja: Pomorze
Czyżby

ja również na uroczystości i odsłonięciu tablicy byłem / amator kamerzysta /, szkoda; że nie przyślesz mi Twoich zdjęć :usta .

Jak się zorientowałem fotki udostępnione na serwerze są pierwszej klasy...
:bir :zdr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: ... fotki ...
PostNapisane: piątek, 10 grudnia 2004, 10:04 
Offline
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy

Dołączył(a): wtorek, 7 grudnia 2004, 13:08
Posty: 18
Lokalizacja: 3miasto
Cierpliwości ! :) Więcej fotek już niedługo umieścimy na naszej stronie (STGRH). :bond Niech tylko wrócę z pracy i zakończę maraton... :gil


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 11 grudnia 2004, 23:06 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): piątek, 23 kwietnia 2004, 13:17
Posty: 102
Lokalizacja: Sopot
Muszę raz jeszcze pochwalić TGRH. Prezentowali się niemal jak kompania "Burego" w kościele w Turgielach na Wielkanoc 1944. Serdeczne podziękowania


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 12 grudnia 2004, 01:15 
Offline
Lew morski

Dołączył(a): wtorek, 9 września 2003, 12:54
Posty: 603
Lokalizacja: Gdańsk
Czesc!!! Chciałbym w miare mozliwosci jak najdokladniej opisac starcie w Tulicach stoczone przez szwadron Zelaznego z scigajacym go UB i MO - w jego trakcie Zelazny zostal ranny a posrednio w jego wyniku zginal. W ksiazkach jest ono opisane nieco skrotowo – może spodoba się wam mój opis.

Dnia 10.06.1946r szwadron dotarl do Tulic ok. 15ej, ., przedstawiajac się jako Wojsko Polskie zakwaterowali w 2 zabudowaniach – w kazdym po 7 zolnierzy – przy jednej grupie był Leszek i Inka – tez była umundurowana, nosila opaske z czerwonym krzyzem a partyzanci zwracali się do niej per „siostro” – stacjonowali bardziej w glab wsi a w drugiej Zelazny z reszta oddzialu – wg. niektórych relacji – tutaj skracano sobie czas grajac na pianinie – było to pierwsze zabudowanie na skraju wsi – taki parterowy blizniak. Możliwe jest, ze obie grupy polaczyly się w trakcie walki gdyz wlasnie wtedy tj. ok. 22ej szykowano się do wymarszu. Zaraz po przybyciu wystawiono posterunki ubezpieczajace. Po odswierzeniu się i posilku udano się na spoczynek. Wg. relacji mieszkancow – prezentowali się wspaniale, dbali o bron, dobrze odnosili się do gospodarzy, przed posilkiem odmawiali modlitwe. Przychodzace do wsi osoby w tym milicjanta z posterunku w Starym Targu przetrzymano az do 19ej po czym je zwolniono. Najprawdopodobniej ten milicjant lub wg. innej relacji poufny meldunek zaalarmowal ok. godz. 21ej UB w Sztumie. Wlaczono alarmowa syrene, zorganizowano grupe operacyjna w sile 4 samochodow: 1 osobowy szefa UB, w którym poza nim jechal kierownik UB z Malborka(pewnie był tam przy okazji) oraz por. UB, 2 samochody ciezarowe z wojskiem z 55 pp. I jeden samochod ciezarowy z ok. 12toma (wg innych relacji 15a) milicjantami i 5 Ubekami( w tym sekretarz PPR, komendant ORMO i 2 funkcjonariuszy po cywilnemu).Ok. godz. 21.30 wyjechano w kierunku St. Targu – na punkcie kontrolnym(w tamtych czasach na wiekszosci drog były takie uzbrojone posterunki) – zatrzymano się, ustalono haslo po czym w kolejnosci: auto osobowe UB, auto z MO i UB i 2 auta z wojskiem ruszono w kierunku Waplewo-Tulice gdzie spodziewano się spotkac „bande”. Samochod UB oddalil się zbytnio – stracono z nim lacznosc, wojskowe auta zostaly z tylu....na skrzyzowaniu Waplewo-Tulice sadzac, ze UB udalo się do Tulic, prawdopodobnie wg wskazan znajdujacego się w szoferce Ubeka auto z MO/UB skierowalo się do Tulic.Ta decyzja zawazyla nad dalszym przebiegiem zdarzen – Szefowie UB udali się do Waplewa, także pozostale z tylu wojskowe auta skrecily w ta strone. Nie spodziewajacy się niczego milicjanci i ubecy zmierzali do Tulic przypuszczajac, ze przed nimi jedzie dowodztwo calej akcji...Była godzina ok. 22ej – powoli sciemnialo się.Przy wjezdzie do Tulic zauwazono biegnacego zolnierza w battledresie z „drajzerem” – tak funkcjonariusze nazywali StG(swoja droga czy ktos z was slyszal kiedys takie okreslenie?) – prawdopodobnie jeden z fukcj. UB oddal w jego kierunku 2 niecelne strzaly.Raczej nie ma mowy o zgaszeniu podstepnie silnika – tak jak jest napisane w ksiazce Leszka – prawdopodobnie zjezdzajace ze wzniesienia auto nie pracowalo na wysokich obrotach – stad zaskoczenie wartownika i reszty szwadronu. Auto zatrzymalo się dokladnie naprzeciw budynku, w którym stacjonowala grupa Zelaznego. Partyzanci otworzyli ogien – także z okien z StG oraz kolejno wyskakujac z budynku otaczali ciezarowke strzelajac seriami – jednym z pierwszych był sam Zelazny – zostal postrzelony w okolice obojczyka(inni mowia o postrzale w szyje) – był to jedyny ranny po stronie szwadronu. Zasypana z nienacka gradem kul grupa MO/UB czesciowo się bronila, czesciowo zbiegla – znamienne, ze jako pierwsi na poczatku walki uciekli 3ej Ubecy – w tym sekretarz PPR , który wraz z innym funkcjonariuszem blakal się po okolicznych lasach docierajac do Sztumu dopiero nazajutrz ok. godz 14ej, komendant ORMO(funkcj. UB) oraz z-ca komendanta MO w Sztumie ds. politycznych którzy uciekli do Waplewa. Z dowodzcow pozostal jedynie ranny w noge komendant MO w Sztumie, poza nim zaraz na poczatku starcia zostal ciezko ranny w brzuch obslugujacy 1 z rkmow i jeszcze jeden milicjant. Innych 3 milicjantow zginelo na skrzyni auta – pozostali w tym 2 UB w cywilu ostrzeliwali się z auta i z pobliskiego rowu – intensywnosc ognia musiala być duza bo np. drugi rkm milicji wyczerpal amunicje. Na wezwanie partyzantow do poddania się komendant MO rozkazal wstrzymac ogien. W tym czasie partyzanci otoczyli już auto. Nieopodal w rowie ukryl się jeden z milicjantow – pozostajac do konca niezauwazonym. Pozostalym kazano pojedynczo wychodzic, oddawac bron. Zabrano także 2 mundury i pasy ( w tym komendantowi MO) Krzyczano” Sk....syny, wy walczycie za Rosje!!!”. Komendant milicji obawiajac się, ze ich wszystkich zabija odezwal się” Chcecie mordowc mi ludzi?!” na to najprawdopodobniej Leszek odpowiedzial: ” Nie jestesmy bandytami!!!”.Kazano zdjac z auta rannych i zabitych, pozwolono rannych opatrzyc. Zabrano czesc broni tj . automaty, rkmy i pistolety. Po uzyskaniu informacji, ze jedzie jeszcze wojsko na 2 samochodach zaladowano się na zdobyczny samochod – w tym momencie ktos ze szwadronu zainteresowal się cywilami ( Ubekami) wg. niektórych relacji była to Inka co posluzylo do glownego zarzutu na jej pozniejszym procesie, prawdopodobnie rozpoznal ich ktos jako funkcjonariuszy, zarzadano od nich dokumentow – odpowiedzieli, ze nie maja – odprowadzono ich na strone i zastrzelono postepujac konsekwentnie tak jak w stosunku do wszystkich funkcjonariuszy UB. Zolnierze, którzy wykonali egzekucje zameldowali” rozkaz wykonany panie poruczniku!” – a wiec taki otrzymali rozkaz od Leszka , który to zreszta potwierdzal w trakcie naszego spotkania. Nie ocalilo to jednak Inki, ktorej przypisano prawie wszystkie egzekucje wykonane przez szwadron Zelaznego i na tej podstawie skazano ja na smierc – zginela jak najbardziej niewinnie w wieku niespelna 18 lat – UB nie moglo siegnac zolnierzy – wywarlo zemste na sanitariuszce... Szwadron odjechal zdobycznym autem w kierunku wsi Olszak. Milicjanci zabranymi z Tulic wozami, z rannymi i zabitymi udali się do Sztumu. Po drodze zabral ich samochod. Rannych przetransportowano do szpitala w Malborku. Po jakims czasie – wg niektórych relacji ok. 24ej ( ja mysle, ze wczesniej) uchodzacy Szwadron napotkal grupe operacyjna z 55 pp – dowodzca zblizyl się w celu rozpoznania, korzystajac z ciemnosci, oddajac strzaly w kierunku wojska – szwadron odskoczyl w las pozostawiajac auto i czesc zdobytej broni. Na podziw zasluguje zimna krew Leszka, który majac rannego dowodce uniosl go ze soba i bez zadnych innych strat wymknal się pogoni. Dzielna postawa partyzantow w czasie ataku pozwolila szybko uporac się z rownym im liczebnie oddzialem UB/MO. Partyzantom sprzyjalo tez szczescie – praktycznie zbierali się do wyjscia, auto zatrzymalo się doslownie pod ich kwatera – jakies 10-12 m od domu...milicja po prostu nie miala szans przy ich zdecydowanej postawie a zapadajace ciemnosci pozwolily skutecznie oderwac się od przeciwnika po spotkaniu z wojskiem. Dodac należy, ze glupota i skandaliczne zachowanie się dowodzacych ta akcja ze strony UB dopelnilo kleski . Prawdopodobnie tez wojsko nie mialo serca gonic swoich i dla tego Leszek tak latwo mogl się wycofac. Jak widac to nie jest tak , ze ludzie Lupaszki mordowali bezbronnych milicjantow – Ubekow likwidowano bezlitosnie, 3 milicjanci zgineli niestety w walce – reszte puszczono wolno – to byli tacy sami mlodzi ludzie , tyle, ze otumanieni przez propagande. Mysle, ze ten opis jest w miare obiektywny – wykorzystuje relacje obu stron. Może Tommi wrzuci zdjecia i mapke sytuacyjna ( ma swietne zdjecia jak to miejsce wyglada dzis).Dziekuje wszystkim, którzy pomogli mi zebrac wszystkie wykorzystane relacje. PZDR !!!!
:pa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: ... "derkacz" ...
PostNapisane: niedziela, 12 grudnia 2004, 02:23 
Offline
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy

Dołączył(a): wtorek, 7 grudnia 2004, 13:08
Posty: 18
Lokalizacja: 3miasto
Pit stary napisał(a):
... Przy wjeździe do Tulic zauważono biegnącego żołnierza w battledressie z „drajzerem” – tak funkcjonariusze nazywali Stg (swoją drogą czy ktoś z was słyszał kiedyś takie określenie ?) ...


Kawał dobrej roboty Pit. :P Co do "slangowego" nazewnictwa karabinka automatycznego / karabinka szturmowego rodziny Mkb 42 / Mkb 43 / MP 43 / MP 44 / Stg 44 to owszem, spotkałem się także z określeniem "drajzer"; w tym okresie broń ta była również potocznie nazywana (przez partyzantów oraz funkcjonariuszy resortu) "półmauzerówką Bergmanna" (zapewne od naboju pośredniego, z którego strzela; ale co ma do tego Theodor Bergmann - nie mam pojęcia ! :roll: ) lub po prostu "półmauzerówką". Natomiast przez Wilniuków, co zapewne dobrze wiecie, "szturmy" nazywane były "derkaczami". Niestety, podczas moich rozmów z "Leszkiem", "Mamutem", "Stylowym", "Zygmuntem" i "Jastrzębiem" nie udało mi się ustalić jaką genezę miało w wileńskich oddziałach partyzanckich określenie "derkacz". Może ktoś z Was znajdzie odpowiedź na to pytanie ? :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 12 grudnia 2004, 13:18 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): piątek, 23 kwietnia 2004, 13:17
Posty: 102
Lokalizacja: Sopot
Swietna robota PIT!!! :1
Jeden szczegół - początkowo partyzanci myśleli, iż "Żelazny" nie żyje, stąd ich wielka nerwowość.
Co do nazyw "derkacz" - w jedenj ze starszych relacji Leszek uzasadniał tę nazwę odłosem, który wydawały szturmy (takim "derkaniem" :-)) Kto może to zweryfikować, niech da znać - oczywiście anonimowo :666


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 12 grudnia 2004, 18:13 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): wtorek, 24 lutego 2004, 21:43
Posty: 329
Lokalizacja: Malbork
Na 34 stronie naszej dyskusji, na samym dole jest zdjęcie parterowego bliźniaka w Tulicach. Jest to dom, o którym pisał Pit. Ludzie "Żelaznego" przebywali w części otynkowanej na szary kolor. Poniżej zamieszczam zdjęcie drogi od strony Waplewa. Po lewej stronie (nie ujęte kadrem) znajduje się pomnik upamiętniający zabitych ub-eków i milicjantów. Po prawej stronie, kilka metrów za kadrem znajduje się wejście do bliźniaka.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 12 grudnia 2004, 18:17 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): wtorek, 24 lutego 2004, 21:43
Posty: 329
Lokalizacja: Malbork
Na 34 stronie naszej dyskusji, na samym dole jest zdjęcie parterowego bliźniaka w Tulicach. Jest to dom, o którym pisał Pit. Ludzie "Żelaznego" przebywali w części otynkowanej na szary kolor. Poniżej zamieszczam zdjęcie drogi od strony Waplewa. Po lewej stronie (nie ujęte kadrem) znajduje się pomnik upamiętniający zabitych ub-eków i milicjantów. Po prawej stronie, kilka metrów za kadrem znajduje się wejście do bliźniaka.


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 12 grudnia 2004, 22:01 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): wtorek, 24 lutego 2004, 21:43
Posty: 329
Lokalizacja: Malbork
Dzisiaj wraz z Traperem i Tomkiem K. pojechaliśmy do Czernina na zaproszenie panów z TVG. Kręcili oni materiał, który wraz z materiałem z odsłonięcia tablicy ma być pokazany w TVG w czwartek o 17.50. Troszkę żałowali , że nie ma reszty ekipy ale zrozumieli, że jednak trochę kilometrów nas dzieli a i obowiązki domowe też są ważne.
Na początek pojechaliśmy do człowieka , który bo zabiciu "Żelaznego" zrobił z desek prowizoryczną trumnę dla niego. Facet na początku był oporny w rozmowie lecz potem rozgadał się niesamowicie.
Następnie udaliśmy się do majątku, gdzie napotkaliśmy grupę turystów zwiedzających sztumskie okolice. Wśród nich był historyk ze Sztumu p. Lubiński, który przyłączył się do nas i przekazał informacje jakie udało mu się zbrać na temat akcji w majątku. Następnie pokręciliśmy się troszkę po parku i alejce. Traper trafił łuskę od TT. Musze powiedzieć, że teren jest okropnie zaśmiecony co utrudniało poszukiwania. Jednak warto będzie pojechać tam kiedyś bo teren jest dziewiczy :D Nikt tam wczesniej nie szukał. Jest dużo sygnałów na duże metalowe przedmioty głęboko pod ziemią.
Na zakończenie po kolei wypowiadaliśmy się na temat naszych zaiteresowań. Na pytanie jak się poznaliśmy oczywiście zareklamowaliśmy www.poszukiwanieskarbow.com :D
W kwestii działalności V brygady nie wdawaliśmy się w szczegóły. Opowiadaliśmy ogólnikowo.
Panowie z TVG mają ochotę na nakręcenie materiału w Tulicach. Zobaczymy.

Pit dzięki za ciekawą relację zdarzeń. Dzisiaj natknąłem się w archiwum Dziennika Bałtyckiego na artykuly opowiadające o naszych zainteresowaniach, zmieniłem nazwiska:

Bohaterów nazwali bandytami

Mimo upływu lat, zmiany ustroju, odkłamywania historii, o żołnierzach z oddziału „Łupaszki” dalej mówi się jako o bandzie, a nie członkach antykomunistycznego podziemia – dziwi się "Traper". – Tak przynajmniej wynika z treści pamiątkowej tablicy w Tulicach.
"Traper" interesuje się V Wileńską Brygadą Armii Krajowej, której dowódcą był mjr „Łupaszka”, Zygmunt Szendzielarz. Poszukując śladów działalności jego żołnierzy w powiecie sztumskim, głównie szwadronu „Żelaznego”, Zdzisława Badochy, który poległ w Czerninie, trafił także do Tulic. Tam 11 czerwca 1946 roku miała miejsce potyczka z siłami milicji, Urzędu Bezpieczeństwa i ORMO, które ścigały partyzantów. Zginęło wówczas pięciu funkcjonariuszy. W 1959 roku odsłonięto we wsi kamień z tablicą o treści: „... w obronie władzy ludowej w walce z bandą rekreacyjnego podziemia zginęli...”.
Edmund Krasowski, dyrektor gdańskiego Instytutu Pamięci Narodowej, zapytany o to, czy w jego gestii leży zmiana tej treści, zaprzecza.
– Wiele osób zgłasza się do mnie w podobnych sprawach – przyznaje. – Chodzi o pomniki komunistycznych patronów. My jesteśmy od przedstawiania wykładni historycznej. Inicjatywa powinna wyjść od lokalnej społeczności, samorządu. To skandal, żeby bohaterów, a takimi byli żołnierze brygady „Łupaszki”, nazywać bandytami.
Sołtys wsi Tulice nie chce wypowiadać się na temat pamiątkowej tablicy.
Za to bardziej rozmowni są inni.
– Historia jest historią – mówi mieszkaniec wsi. – Kiedyś mówili tak, teraz inaczej. Milicjantów, którzy tu zginęli, nazywano bohaterami, a teraz mówi się o nich jak o zdrajcach. Młodzi byli, dostali rozkaz, to ścigali leśnych. Kto ma tu rację? Pomnik powinien zostać, ale treść chyba trzeba zmienić.
red Janusz Ryszkowski


Drugi artykuł:

Młodzi chcą Polski czystej jak łza
Tablica pamięci ppor. Zdzisława Badochy, ps. „Żelazny”, zostanie wmurowana w czernińskim kościele. - Planowany termin poświęcenia, to druga niedziela grudnia - informuje ks. proboszcz Zbigniew Bielecki.
Inicjatywa wyszła od grupki młodych ludzi, interesujących się antykomunistycznymi organizacjami „podziemnymi”, działającymi po wojnie na Pomorzu. Wśród pomysłodawców jest "Traper" z Malborka.
- Nie mamy nazwy i nigdzie nie jesteśmy zrzeszeni - mówi. - Poznaliśmy się na forum jednej z witryn internetowych. Okazało się, że mamy wspólne zainteresowania. Spotykaliśmy się na wyprawach śladami potyczek legendarnego majora „Łupaszki”, Zygmunta Szendzielarza, dowódcy V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej.
Jedna z takich wycieczek zawiodła ich do Tulic, gdzie szwadron pod dowództwem „Żelaznego” stoczył potyczkę z siłami Milicji Obywatelskiej, Urzędu Bezpieczeństwa i wojska. Poległo wówczas pięciu funkcjonariuszy, Zdzisław Badocha został ranny. Kurował się w szpitalu zakonspirowanym w czernińskim majątku. Tam po kilkunastu dniach wytropili go milicjanci. „Żelazny” próbował ucieczki, ale został zabity odłamkiem granatu.
- Przejeżdżając przez Czernin, postanowiliśmy poszukać ewentualnych świadków tamtego zdarzenia - opowiada "Traper". - Wskazano nam starszego pana, który razem z ojcem zbijał prowizoryczną trumnę dla porucznika Badochy. Próbowaliśmy ustalić, gdzie „Żelazny” spoczywa, bo do tej pory tego nie wiadomo. Wtedy też zrodził się pomysł, by w miejscowym kościele wmurować tablicę jego pamięci.

Projekt napisu
Aby widzieć, padając w ataku, Polskę wolną i czystą jak łza. Pamięci ppor. Zdzisława Badochy „Żelaznego”, żołnierza okręgu wileńskiego AK, dowódcy szwadronu V Wileńskiej Brygady AK mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.
Walczył o wolną Polskę na ziemi wileńskiej, białostockiej, na Podlasiu i Pomorzu. Zginął 26 VII 1946 r. w walce z grupą operacyjną UB i MO w wieku 23 lat.
Tablica pamiątkowa w Czerninie będzie drugą w powiecie sztumskim, poświęconą żołnierzowi „podziemia”. W kościele św. Anny AK-owcy ufundowali tablicę pamięci gen. Augusta Emila Fieldorfa - „Nila”.
red Janusz Ryszkowski[i/]

I ostatni artykuł:

[i]Żelaznemu hołd

Chciałbym państwa prosić, abyście zachowali postać porucznika „Żelaznego” we własnych sercach - apelował dr Piotr Niwiński z Instytutu Pamięci Narodowej. - Przedstawiali go młodzieży jako wzór do naśladowania. To jeden z najbardziej bohaterskich żołnierzy, najlepszych dowódców partyzanckich, wspaniały, oddany ojczyźnie człowiek.
Tablica upamiętniająca ppor. Zdzisława Badochę, ps. „Żelazny”, została poświęcona przez biskupa Jana Styrnę. Wmurowano ją w ścianę kościoła w Czerninie, wsi, w której zginął 28 czerwca 1946 roku podczas obławy sił bezpieczeństwa. To hołd nie tylko dla niego, ale i innych żołnierzy Armii Krajowej, którzy nie złożyli broni po zakończeniu wojny. Bachocha - jak napisał jeden z historyków - „Świadom nowej okupacji i prawdziwego charakteru wyzwolicieli ze wschodu decyduje się podjąć walkę od nowa”.
O pamięć „Żelaznego”, który wstąpił do AK w czerwca 1942 roku na Wileńszczyźnie, a od maja 1944 roku był w V Brygadzie AK majora Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszka”, upomniała się grupa osób z różnych miast. Interesują się historią oddziału oraz powojenną
- To znakomita uroczystość - podsumował Edmund Krasowski, dyrektor gdańskiego IPN. - Upamiętnia fragment historii, który z perspektywy czasu miał duże znaczenie. Wtedy była Polska komunistyczna i ludzie, którzy walczyli o wolność kraju byli zwalczani przez Urząd Bezpieczeństwa, NKWD i samych komunistów.
Tadeusz Bandzo, ps. „Jastrząb”, który przeszedł z majorem „Łupaszką” cały szlak bojowy - od Wileńszczyzny, przez Białostockie na Pomorze - nie krył wzruszenia. - Byłem także na Powiślu - mówi. - Po wielu latach wróciłem na pomorskie partyzanckie ścieżki dzięki młodym ludziom, których ta tematyka interesuje. Zabrali mnie w objazd.
Janusz Ryszkowski
Tadeusz Bandzo, ps. „Jastrząb”, odsłonił tablicę poświęconą koledze z brygady AK.


pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 12 grudnia 2004, 23:19 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): niedziela, 14 marca 2004, 11:06
Posty: 310
Lokalizacja: Malbork
Wielka szkoda że nie mogła dojechać reszta ekipy... My nie jesteśmy najlepszymi mówcami :D
A jak to wyjdzie, zobaczymy.
Serdeczne podziekowanie dla Tomka za poswięcenie sie i wykupienie dostępu do archwium Dziennika Bałtyckiego i wklejenie artykułów.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 16 grudnia 2004, 12:10 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): środa, 7 kwietnia 2004, 22:54
Posty: 118
Lokalizacja: Silesia
Witajcie, pojawiła się już okładka nowej książki o Majorze- wspominałem o tym wczesniej w którymś poście.
Podaję także link

http://www.rytm-wydawnictwo.pl/szczegoly.php?id=298


Ja jeszcze nie napisałem swojego postu z relacji z ostatniego pobytu na pomorzu, ponieważ napisałem kilka dni temu bardzo długi i nieopatrznie skasowałem :gil a był naprawdę piękny :D i niepotrafię się na razie zebrać, ale za jakiś czas zamieszcze. Napiszcie dzisiaj jak wypadł reportaż w telewizji- ja niestety nie będę go mógł dzisiaj zobaczyć, mam nadzieję że ktoś z was nagra.
pozdrawiam czesć
papapa :pa


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 17 grudnia 2004, 00:13 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): piątek, 23 kwietnia 2004, 13:17
Posty: 102
Lokalizacja: Sopot
Kilka faktów o kolejnych bohaterach ziemi sztumskiej. Dziś "tajemniczy" Piątek :) Czekam na informacje od Was.
Piątek Józef vel Piątkowski Feliks vel Jankowski,ps. "Marek". Ur. 27.12.1899 w miejscowości Jedwabno (tak, to te Jedwabno!) pow. Łomża. Walczy w wojnie polsko-bolszewickiej w szeregach 6 pp (na froncie warszawskim broni Płocka) w stopniu plutonowego. Był podoficerem zawodowym w okresie międzywojennym, awansowany do stopnia starszego sierżanta. Stacjonował razem z 6 pp w Wilnie. W kampanii wrześniowej walczył w bitwach koło Bielska Podlaskiego (utrzymanie linii Bugu). Razem z jednostką wycofał się na Litwę, gdzie został internowany. Zbiegł już w październiku i przyjechał do Wilna, gdzie miał rodzinę. Rozpoczął pracę konspiracyjną w organizacji Koła Pułkowe, która w grudniu 1939 roku podporządkowała się ZWZ-AK. Aresztowany przez NKWD w czasie wielkiej wsypy w Wilnie na Wielkanoc 1941 roku. Po rozpoczęciu wojny niemiecko-sowieckiej udaje mu się zbiec z transportu (przy pomocy polskich kolejarzy), unikając w ten sposób śmierci. Niemal natychmiast został jednak aresztowany przez litewską Saugumę (będącą na usługach wkraczającego Gestapo). Dopiero Niemcy doprowadzili do jego zwolnienia, uznając iż nie można aresztować kogoś bez konkretnych dowodów (sic!). Kontynuuje działalność konspiracyjną. Został przeniesiony do Bujwidz, gdzie zorganizował Obwód. W pierwszej połowie 1943 roku zorganizował 80-cio osoby oddział partyzancki, który podporządkował się 1 Brygadzie Partyzanckiej por. Czesława Grombczewskiego "Juranda" (stał się jej zaczątkiem, faktycznie uzbrajając oddział). Sam pozostał w konspiracji, tworząc Ośrodek Dywersyjny w Bujwidzach, zbierając broń, szkoląc ludzi, organizując teren i przeprowadzając działania dywersyjne. W czerwcu 1944 roku, przygotowując się do wykonania "Burzy", zmobilizował siatkę, wchodząc w skład 1 Brygady. Brał z nią udział w operacji „Ostra Brama”, zdobywając Mejszagołę i dzielnie walcząc pod Krawczunami. W tym czasie został awansowany do stopnia chorążego. Po rozbrojeniu AK przez sowietów, powrócił do konspiracji. Ewakuował się wraz z siatką konspiracyjną w czerwcu 1945 roku. W październiku 1945 roku został zatrudniony w charakterze zarządcy majątku Zielenice, nie zrywając kontaktu z siatką Okręgu Wileńskiego, dowodzonej przez ostatniego Komendanta Okręgu ppłk Antoniego Olechnowicza „Pohoreckiego”. W jego majątku znalazła oparcie 5 Wileńska Brygada AK. W Zielenicach znajdował się punkt łączności, poprzez który kontaktowano się z siatką Okręgu oraz poprzez który kierowno ludzi do oddziału. Piątek zapewniał także legalizację poszczególnym członkom AK. M.in. zapewnił mjr „Łupaszce” bezpieczną „melinę”, lokując go w leśniczówce (majątku) Jodłówka (początek 1946 roku). To tam pierwotnie przewieziono rannego „Żelaznego”. Po starciu 28 czerwca, kiedy zginął „Żelazny” (ze szczątkowych zeznań wynika iż był obecny przy śmierci „Żelaznego”, ale udało mu się zbiec), wyjechał do Starogardu, gdzie zalegalizował się pod nazwiskiem Józef Jankowski. Korzystając z pomocy siatki konspiracyjnej wyjechał następnie w olsztyńskie. Został tam mianowany administratorem majątku Nakoniady (pow. Mrągowo). W dalszym ciągu zachowywał kontakt organizacyjny. Początkowo był on dość ograniczony, ze względu na zamrożenie działalności siatki (wsypa kwiecień-czerwiec 1946) ale pod koniec 1947 roku wznowił aktywną działalność, m.in. przekazując dane do meldunków informacyjnych. Został aresztowany 10.08.1948, w ramach ogólnopolskiej „Akcji X”. Został skazy przez WSR w Olsztynie, ale nie jest znany obecnie wyrok. Wyszedł na wolność w 1956 roku.

Osoby, które jeszcze należy opracować to Władysław Ładomirski (oficer), który zarządzał Zielenicami razem z Piątkiem i był bliskim współpracownikiem „Łupaszki” (postać zupełnie nie znana!).


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 17 grudnia 2004, 00:29 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): niedziela, 14 marca 2004, 11:06
Posty: 310
Lokalizacja: Malbork
Może więcej o nim powie pani Zielke, czekamy na sygnał i jedziemy do niej. Czy zachowaly si.e jakies relacje Piątka po wyjściu w więzienia?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1343 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39 ... 90  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL