Ryjec napisał(a):
No, Emilu, nie do końca masz rację, a dokładniej w ogóle jej nie masz. Jak ktoś nawiedzony i naiwny wspólnie z ustawodawcami przygotuje zmiany, to dotkną one nie tylko jego(niestety :666 ) ale mnie i innych też :( Może jestem pesymistą, ale wolę na wszelki wypadek nim być, zwłaszcza, że optymista to niedoinformowany pesymista :D
Ryjcu, zgadzam się z Tobą w 100%. Jedynie słuszna droga to w państwie postsocjalistycznym licencjonowanie wszystkiego i wszystkich.
Gdy słyszę głosy troski od rządzących w jakiejś kwestii np. wypadki, miejsca parkingowe czy stan techniczny samochodów to wiem i wiemy my wszyscy, bo życie to potwierdza, że jedynym pomysłem na "uratowanie" społeczeństwa z gardzieli tych wszystkich niebezpieczeństw jest wyrwanie z naszych kieszeni resztek gotówki poprzez multiplikację zakazów i utrudnień.
Wiedząc, że żyjemy w państwie o ustroju opresyjnym wobec Obywatela, pełnym leniwych urzędników, można z dużą pewnością stwierdzić, że "usprawnienia i udogodnienia" w interesującej nas kwestii polegać będą na:
1. Powiększeniu aparatu urzędniczego o kolejne "referaty" zajmujące się "wdrożeniem współpracy i synchronizacją celów poszukiwawczo-archeologicznych z poszukiwaczami-amatorami, oraz kontroli nad właściwym jej przebiegiem"
2. "Nowelizacji Prawa" - czyli przepisu jak skuteczniej straszyć i golić poszukiwaczy.
3. Rejestracji - "dobrowolnie się zgłoście my was zewidencjonujemy dla waszego dobra", taka amnestia po radziecku, "ujawnij się i daj zastrzelić".
4. Etap właściwy, czyli - golenie z kasy (licencje, egzaminy itp.) i prześladowania. Oczywiście dla znajomych "aparatu", czyli "aparatczyków" carte blanche i imprezy :lol: :D
Tak to czarno widzę .... wybaczcie ... :lol: :lol:
P.S. Po napisaniu tego tekstu zauważyłem, że Jacek wypowiedział się w podobnym duchu tylko ładniej to ujął w słowa........(wazelina) ;)