petromin36 napisał(a):
Może to wynika, że chodziłem z dyskryminacją 15 (czyli część żelaza wycięta), ale miałem dużo czystych sygnałów na kolor (mam słuchawki)
Przy włączonej dyskryminacji namierzone żelastwo jest odrzucane i sygnalizowane chwilowym zanikiem sygnału wiodącego.
Zauważ, że ja pracowałem bez dyskryminacji, więc moja sekwencja dźwięków w słuchawkach była taka (trzy tony):
sygnał wiodący -->
sygnał żelaza ---> sygnał koloru --->
sygnał wiodącyu ciebie wyglądałoby to tak:
sygnał wiodący -->
cisza (czyli żelazo) ---> sygnał koloru --->
sygnał wiodącySygnał żelaza w Optimie może być bardzo krótki, więc jeśli jest się nieosłuchanym, a ma się ustawiony cichy sygnał wiodący i dyskryminację, to łatwo tej ciszy można nie zauważyć przy sygnale koloru.
petromin36 napisał(a):
i wskazania na wyświetlaczu przy różnych kapslach od 65 do 71 (może dlatego, że były płytko?,
Nie, nie dlatego, że były płytko (choć i głębokość i inne okoliczności mogą mieć czasami znaczenie) a dlatego, że materiały z których wykonane są kapsle bywają bardzo różne.
Kapsle dające id na kolor w okolicach sześćdziesięciu kilku to będą zwykle kapsle stalowe powlekane innym metalem (np. cynk) lub jakieś stopy. Mogą być też stare kapsle ołowiane (lub jakieś stopy na bazie ołowiu) lub z innych, nietypowych materiałów.
Kapsle dające id powyżej 70 to zwykle są aluminiowe (lub aluminiopodobne) polmosy (zakrętki / kapsle do wódek).
Wskazanie id na kolor może dać też warstwa rdzy na kapslu.
petromin36 napisał(a):
trochę mnie to zniechęca, że tak chętnie łapie kapsle
To raczej powinieneś się cieszyć, że sprzęt pokazuje ci również śladowe ilości koloru w otoczeniu żelastwa (pomijam polmosy),
bo jeśli by nie pokazywał, oznaczałoby to jego marną czułość na kolor oraz to, że jest bardzo wrażliwy maskowanie koloru żelastwem.
A kolor często sprytnie ukrywa się w bezpośredniej bliskości żelaza (jakieś
powinowactwo, czy co... ;)), nawet jeśli otoczenie jest generalnie czyste od śmiecia żelaznego.
petromin36 napisał(a):
Poprzednio kanarek na tej samej drodze zupełnie ich nie zauważał jako kolor - był sygnał na żelazo.
ano właśnie... coś za coś - albo komfort i cisza w słuchawkach - albo szansa na odkopaniem czegoś ciekawego w morzu śmiecia... czyli codzienność detektorysty...
Powiem to co zawsze - trzeba mieć ograniczone zaufanie do wskazań sprzętu i po prostu kopać na 100% wszystko, co mamy tylko podejrzenie, że jest kolorem, bo nigdy nie wiadomo czy to śmieć (90...99% wykopków) czy
ten obiekt.... :lol: