Michał_R napisał(a):
Karpaty napisał(a):
Postrzeganie świata jedynie na podstawie tego co się widzi za oknami, a nie daj Boże jeszcze zamkniętymi jest ubogie i niekompletne , czasem trzeba wyjść na zewnątrz.
Uwierz mi że informacje na ten temat mam najświeższe i na bieżąco. Kopię już naście lat i spotkałem w plenerze, oraz na wszelkiej maści mniejszych i większych spędach kilkaset osób. Wierzcie mi lub nie, ale tak jak wspominałem wyżej, pasjonatów historii z prawdziwego zdarzenia jest naprawdę niewielu w porównaniu z ilością posiadaczy detektorów metali.
Wierzę Ci Michale i jeśli mój post potraktowałeś jako przytyk do Twojej osoby, Twojej opini to przepraszam, nie taki był zamiar. Użyłem po prostu twojej alegori.
Właściwie zgadzamy się w widzeniu naszego środowiska, różnimy się tylko co do wielkości grupy o której "zapomniał" pan Olaf. Być może powodem jest różnica naszych staży, w terenie i jako wolny, netowy obserwator mam ledwo kilkuletnie, tu na forum, jak widać. Być może też osoby które spotykałem spowodowały że wierzę że grupa która woli być niż mieć jest jednak większa od osób które patrzą na to tylko przez pryzmat pieniędzy (za cenę ryzyka wybuchowego szczególnie) lub posiadania, tylko dla siebie wyjątkowego eksponatu w kolekcji.
Mówimy do znudzenia o represjach, o konieczności zmiany prawa, narzekamy na to jak nas widzą...wszystko to prawda ale myślę, że to, że udajemy że
nie ma wśród nas hien, "czarnych" handlaży, większego i mniejszego hamstwa i sami nie piętnujemy tych grup, nie pomaga dobru sprawy.
Wspomnial ktoś (używając skrutu myślowego), "wara im od naszych znalezisk". Wydaje mi się, ze takie podejście to też woda na młyn dla ludzi takich jak min. pan Olaf. Jak wspomniałem wcześniej, historia, przeszłość jest nasza WSPÓLNA i niech odpowiednie instytucje ją odkrywają, niech składają jej obraz min z pózli które my znajdujemy...ale tu się zaczyna właśnie błędne koło z dylematami w tle.
PS. Kilka dni temu, przy okazji zbierania pozwoleń na chodzenie po polach, dowiedziałem się , że pewnym miejscem interesuje się archeo (poszły jakieś pisma do rolnika). Dziś w czasie niedzielnego spaceru znalazłem tam ślady śmigania z wykrywką...ja jednak wierzę, że nie wiedział. Optymistyczne jest to, że nie obsiane i, że zasypywał dołki :)
Pozdrawiam...też Michał