robson napisał(a):
W tej historii jest drugie dno.Trzeba się zastanowić co będzie dalej. Warstwa żyzna gleby wynosi ok. 30 cm. Głębiej jest ziemia nieurodzajna (często się tam znajdują rożnego rodzaju żwiry) Rolnik z roku na rok uprawia, nawozi , dba o swoją rolę. A po wizycie archeologów jego pole zostanie zdezelowane. Ziemia "dobra" zostanie wymieszana z tą głębiej zalegającą co doprowadzi do znaczących spadkow w planach.Szkoda taka jest niestety długotrwała a doprowadzenie pola do stanu z przed "akcji" zajmie dobre kilka lat.Jak myslicie co taki rolas zrobi jak nas kiedy kolwiek spotka?Czy bedzie zadowolony żeśmy mu taką minę podesłali?Gwarantuję że my poszukiwacze będziemy oddziaływać na niego i lokalną ludność jak "płachta na byka".
Według mnie jak ktos znajdzie takie artefakty to podczas przekazywania ich do muzeum niech nie mowi gdzie je znalazł lub wskaże miejsce nikomu w niczym nie kolidujące.pozdrawiam.
Straszne bzdury piszesz, nawet komentować się nie chce. Nie masz pojęcia ani o badaniach archeologicznych, ani o specyfice tego zawodu. Mam wrażenie, że nie masz również pojęcia o realiach w jakich znajduje się polska nauka. Mam taką propozycję, żebyś latem poszukał jakichś wykopalisk i zgłosił się tam do pracy. W ciągu tygodnia dowiesz się, że:
- nie ma potrzeby kopania w żwirze,
- nie rozumiesz pojęcia kontekst,
- wrażenie, iż archeolodzy mają pieniądze, żeby wszędzie kopać jest błędne
- archeologia nie jest po to żeby kolekcjonować przedmioty :)
W w.w. sposób nabyłem zresztą wiedzę o archeologii sam - jako wolontariusz