Witam.
W jaki sposób mogę zakupić dużego forumowego sandscoopa i jaka jest aktualna cena?

Panowie, użyjcie starego bębna z pralki - nierdzewna cienka blacha, małe oczka i można wykorzystać ukształtowania, swego czasu robiliśmy niezniszczalne grille materiał idealny do tego typu urządzeń. Sam nie używam nie kopię.

Używałem czegoś podobnego, filtrów z nierdzewki z pewnego zakladu :) i niestety blacha po pewnym czasie zaczela sie wyginąć :/ jak jest miękki piaseczek to jeszcze ok, przy kamykach i twardszym podłożu wymięka.

Moje wypociny za 33 zł + trochę roboty z otworami
https://www.google.pl/search?q=Szufelka ... 24&bih=639
http://allegro.pl/szufelka-do-zadawania ... 54510.html

Sito jest bardzo solidne....rączka mam nadzieję się nie urwie :D

Niestety dobry Sandscoop musi mieć rączkę z drewna, żeby nie utonął na głębszej wodzie - wyporność także się przyda, szeroki i z mocnym usztywnieniem brzegu do wgryzania się w dno i do dobrego sortowania towaru oraz płaski z tyłu i wzmocniony do wywierania nacisku. Tylko stal nierdzewna. Mam sporą wersję z grubego aluminium - jest okrągła, niestety nie sprawdziła się najlepiej ostatnie parę godzin to zweryfikowało.

Panowie,zanim zaczniecie pisać,coś na ten temat-wykonajcie taki projekt,popracujcie z nim,przynajmniej 100 godzin w rożnych warunkach terenowych[różne podloża,dodatkowe utrudnienia,jak kamyczki i kamienie,muszelki i muszle,szyszki,patyki,korzenie,klącza i zbutwiałe resztki roślin] i wtedy już śmiało,możecie dawać konkretne rady-jak i z czego,to zbudować i jak z tego korzystać.Nie licząc,tego sezonu-spędziłem na takich poszukiwaniach-900 godzin,stoperowych-co mogą potwierdzić,moi koledzy z tego forum a Skuti,widział,prawie całą dokumentację.Żaden bęben z pralki,nie nadaje się do tego-chyba że do poszukiwań na suchej plaży z suchym piaskiem a takie sito z blachy aluminiowej a nawet duraluminiowej,to zabawka o krótkim żywocie.

Ja robiłem dla siebie sand scoopa z blachy nierdzewnej grubości 1mm długość 28cm wysokość 10cm a szerokość 18 cm rączka z rurki duraluminium w środku pusta i zaślepiona by nie dostawała się woda. Jak na razie jest w fazie testów.

Ja zrobiłem coś takiego

...dobrnąłem z czytaniem do końca i stwierdzam co następuje - wszyscy sie nie znacie :D

...NIKT nie napisał o wyważeniu ! sand scop powinien być wyważony - środek ciężkości wyjmowanego urobku POWINIEN znajdować się poniżej osi trzonka, w przeciwnym razie trzymając w ręku sito z urobkiem przeciwdziała się siłom obrotowym i męczy rękę - ja mam tak ze swoim sprzętem - był wykonany do chodzenia po plażach a to zupełnie inna bajka

kolejna rzecz to kształt samego sita - nikt nie pomyślał o twarych dnach (chodzi mi o gline pokrytą cienką warstwą piachu na przykład) wyjęcie czegoś drobnego na takim podłożu "amerykańskim" sitem jest czasami dobijające

nie rozumie też dlaczego wszyscy stosujecie trzonki proste, ja mam taki zwykły z uchwytem jak od łopaty i jest rewelka ! moje sitko widoczne na fotce TUTAJ (piąta fotka)

moim zdaniem robienie sita z blachy 2 mm to szaleństwo, moje jest całe z jedynki ale ma za to aż cztery wzmocnienia do trzonka (dwa były za mało) i niech rufa opowie w jakich dnach kopaliśmy ;) ogólnie mam już spore doświadczenie, dużo spostrzeżeń i nowy projekt w głowie, na chwilę obecną nie mam się jednak jak nim podzielić, z tego tematu wyniosłem jedno pytanie odnośnie swojej wizji dotyczące wygody wbijania sita w dno - muszę to przemyśleć ;)

oczywiście fanta można z dna wyjąć i plastikową łyżeczką, każdy ma swoje zdanie i rację ale według mnie te sitka bazujące na ogólnym wzorze są do D

PS
mam około półtora miesiąca czasu na wykonanie nowego sita na zaplanowany około dwutygodniowy wypad, po powrocie podziele się z wami swoim projektem jeśli okaże się że warto :1

Jasne, wszyscy jesteśmy lamerami.
Jest tu tylko trzech prawdziwych "podwodnych supermenów": Ty, rufa i hubal :D.
Czekam teraz z niecierpliwością na mądrości tego drugiego.

KrisssK potafisz coś innego po za pajacowaniem?

... zapewne będzie to obiecana przed chwilą opowieść w jakich to dnach kopali

Tak czytam te Wasze przepychanki i nasuwa mi się (jako kompletnemu laikowi w kwestii poszukiwań współczesnego badziewia) jedno pytanie: z tych poszukiwań jest aż taka kasa, że żrecie się jak buldogi pod dywanem? Bo naprawdę nie kumam o co chodzi...

Odpowiedź jest prosta: kasy brak. Zabawa. Kasa jest z jezior tych najbardziej uczęszczanych, ale i tak już wszystko jest dobrze wyczyszczone.

Dobrze wyczyszczone? Przecież co roku dochodzi nowy towar :8) Znam takie jezioro, gdzie przy ładnej pogodzie są setki, jeżeli nie tysiące (!) osób. W promieniu kilku km nie ma gdzie zaparkować autem. Ludzie siedzą nawet w lesie, bo nad jezioro nie ma szans się dopchać. Tam co roku musi być eldorado :8)