slimak napisał(a):
W naszym hobby latwo przekroczyc cienka czerwona linie. Czy kolega szperacz ja przekroczyl ? Moim zdaniem nie . Pozdrawiam kolege i rownie pieknych trafien wszystkim kolegom rzycze.
:lol:
To aż ciekawi mnie co byłoby takim przekroczeniem według Ciebie. Najazd w biały dzień, związanie rolnika, zmuszenie go do patrzenia jak się wyciąga stare srebro z jego ziemi a potem kop w tyłek na "pożegnanie" i ucieczka samochodem z zakrytymi tablicami? No to już chyba byłoby, co nie? :D
Właściciel mówi wyraźne "NIE", a ktoś mimo (z pełną premedytacją, licząc na zysk) to robi nocny najazd. I to jest wg Ciebie zaledwie "rzekomo nieetyczne" i "nie jest przekroczeniem zasad etycznych" :roll:
To jest jak z piractwem internetowym, i w sumie z każdą podobną sprawą. Jeśli ktoś chce osiągnąć zysk, lub liczy na osiągnięcie tegoż, to potrafi tak patrzeć na nieetyczne zachowanie że nie będzie w nim widzieć niczego złego. Ponieważ spodziewane korzyści mieszają w głowie a człowiek, aby być w zgodzie ze swoim sumieniem, sam siebie "rozgrzesza". Czasem to rozgrzeszanie sięga absurdu, ale to widzą tylko ci, którzy patrzą na sytuację "z boku", ponieważ sam zainteresowany jest do tego niezdolny. Dla niego, i dla jemu podobnych, cała bowiem sprawa będzie się wydawać zupełnie inna niż jest w rzeczywistości.
I tak, bardzo lubię psychologię :)