darek31 napisał(a):
Opiszę Wam sytuację:
Idzie szperacz do rolnika i pyta czy może pokopać na działce x - rolnik mówi nie. Więc szperacz tam kopie w nocy i pokazuje fajne fanty, opisuje jak je pozyskał - robi się problem.
A teraz łazi ktoś sobie z wykrywaczem po polach bez pozwolenia, trafia na działkę x ( tą na której nie mógł kopać szperacz) i wyciąga te sreberka. Pokazuje je na forum i pisze, że dzisiaj trafił na super pole - wszyscy piszą ale super orty, na pewno coś tam jeszcze jest, wróć tam i pochwal się co jeszcze znalazłeś, gratulacje, itp. To jest wtedy ok, bo nie znacie stanowiska rolnika.
Wszyscy takie grzeszki mamy na sumieniu więc trochę wyrozumiałości dla szperacza bo nikt święty nie jest a taka nagonka tylko utwierdza w przekonaniu, że lepiej tutaj nie zakładać wątków ze znajdkami tylko pisać, że ktoś jest fajny albo nie, że ktoś napisał głupie opowiadanie itd. Rachunek sumienia niech sobie zrobi każdy sam.
P.S.
Sam chodziłem po czyjejś własności bez pytania i nie wiem czy ktoś miał życzenie żebym tam chodził - tak robi 100% ludzi z forum. Bardzo za to Was wszystkich przepraszam. Bez odbioru.
Jest tylko jedna subtelna różnica - rolnik powiedział Koledze szperaczowi82 "nie". :/
tyle że rolnik nie jest właścicielem czytałeś wszystkie posty moje bo chyba przeleciałeś po łebkach?