Teraz jest niedziela, 27 lipca 2025, 11:59

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Dziwne znajdki i dziwne zachowania ich właścicieli
PostNapisane: piątek, 19 grudnia 2014, 00:19 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): piątek, 17 września 2004, 06:52
Posty: 759
Latem spacerowaliśmy z kolegą po plaży nad morzem. Kolega wykrywaczem trafił smartfona. Ustaliliśmy właściciela, dzwonimy, umawiamy się na zwrot przyjeżdża BMW wysiada dres z lalunią. Cześć cześć. To twoje? Mówi że jego, sięga do portfela i wysypuje drobne. Ja w śmiech, kolega zdziwko w oczach że go potraktował jak żebraka, smartfon w kieszeń, parę "miłych" słów na pożegnanie i do auta.
Znaleźliśmy typa na fejsie i dostał linka z filmikiem jak rąbiemy siekierami na pieńku jego jego smartgówno :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwne znajdki i dziwne zachowania ich właścicieli
PostNapisane: piątek, 19 grudnia 2014, 00:42 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): niedziela, 15 stycznia 2006, 11:03
Posty: 1425
Oddawałem właścicielom portfele z dokumentami i pieniędzmi, telefony komórkowe, obrączki ślubne itd. Z reguły były podziękowania i nigdy nie oczekiwałem za to nagrody. Zawsze podchodziłem do tego w ten sposób, że i mnie mogła kiedyś spotkać taka strata i chciałbym by znalazca mi to oddał.

Ale reakcje są różne w takich sytuacjach. Ciotka znalazła kiedyś dowód osobisty. Odesłała pocztą w kopercie z kartką z podanym własnym nr telefonu i prośbą o informacje o dostarczeniu. Po jakimś czasie zadzwonił właściciel dowodu, ale zamiast podziękowania były pretensje, bo w jego ocenie trwało to za długo :roll: . Ciotka stwierdziła, że następnym razem wrzuci znaleziony dowód do studzienki kanalizacyjnej.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwne znajdki i dziwne zachowania ich właścicieli
PostNapisane: piątek, 19 grudnia 2014, 00:46 
Offline
Podporucznik
Podporucznik

Dołączył(a): wtorek, 25 grudnia 2012, 18:50
Posty: 294
Kilka lat temu kolega po zakupach w sklepie, odruchowo wyjął portfel z kieszeni i położył na dachu samochodu. Odjechał, a portfel zapewne gdzieś spadł. O tym fakcie dowiedziałem się po kilku dniach, gdy już poczynił pierwsze kroki w celu wyrobienia nowego dowodu osobistego, prawa jazdy i karty bankomatowej. W portfelu miał ok. 50zł. Cóż, trzeba było koledze jakoś pomóc. On twierdził, że przeszukał drogę od sklepu do domu, przydrożne rowy i wypytał personel sklepu. Nikt nic nie wiedział, oczywiście. Wówczas wpadłem na pomysł, aby pogadać z przysklepowymi lumpami i za zwrot portfela zaproponować np. 50zł. Kolega się zgodził i tak też zrobiłem. Na następny dzień zgłosiła sie do mnie dziewczyna z kręgu lumpenproletariatu z portfelem i dokumentami, ale bez kasy, twiedząc, że od jakiegoś czasu poszukuje właściciela bez skutku ( mając dane z dowodu :ups: ), ale skoro jest nagroda, to mi te dokumenty oddaje. Dałem jej 50zł a koledze przekazałem portfel z dokumentami. Kolega nie wierzył, że tak szybko udało się załatwić sprawę. Oczywiście z kolegą na tę okoliczność wypiliśmy flaszeczkę. Okazało się, że wyrobienie nowych dokumentów trwałoby ponad miesiąc i kosztowałoby kilka stówek. A tak trochę pomysłowości i wilk syty i owca cała. Podobnie jest w naszym fachu - rozmowa z miejscowymi, to pół sukcesu. :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwne znajdki i dziwne zachowania ich właścicieli
PostNapisane: piątek, 19 grudnia 2014, 01:53 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): niedziela, 15 stycznia 2006, 11:03
Posty: 1425
Na początku lat 90-tych jeszcze jak służyłem w ,,zetce” wyszliśmy ,,za młodego” z kolegą na tzw. ,,stałkę” na piwko. Po drodze, już w mieście, byłem świadkiem jak facet wyjeżdżając z podwórka na główną ulicę zamknął drzwi auta w czasie jazdy. Ale zanim to zrobił wypadł mu na środek asfaltowej jezdni pękaty portfel. Wbiegłem na ulicę, podniosłem, stwierdziłem, że są w nim m.in. dowód osobisty, prawko, dowód rejestracyjny itd. Do kieszonki na banknoty nawet nie zaglądałem, ale portfel naprawdę był gruby. Po drodze do knajpy był komisariat policji i dosłownie wbiegliśmy do dyżurnego, bo stałka była bardzo krótka. Położyłem w okienku portfel mówiąc, że dopiero co znaleźliśmy i że pewnie ktoś się po to zgłosi. Pan ,,Władza” powiedział tylko ,,OK , dzięki” a my rura biegiem do knajpy. Później, już przy browarze zastanawialiśmy się ile gotówki mogło być w portfelu i czy trafi do właściciela.

Dzisiaj pewnie większość by stwierdziła, że z nas niezłe łosie, ale tak byliśmy wychowani i dzisiaj bym zrobił podobnie. No, może przynajmniej poczekałbym na spisanie przez dyżurnego protokołu ;) .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwne znajdki i dziwne zachowania ich właścicieli
PostNapisane: piątek, 19 grudnia 2014, 03:00 
Offline
Plutonowy
Plutonowy

Dołączył(a): niedziela, 6 lipca 2014, 13:47
Posty: 49
Też jakiś czas temu portfel znalazłem w pracy przed sklepem. Trochę pieniędzy, dowód, karta. Gość mi dobrze znany. Od razu kilka telefonów co by się za długo nie denerwował ;) po kilku minutach portfel w jego rękach ;) pyta się ile za to ? -Nic, padła odpowiedź. Dał na piwko ;) a ja miałem radochę z dobrego uczynku :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwne znajdki i dziwne zachowania ich właścicieli
PostNapisane: piątek, 19 grudnia 2014, 17:51 
Offline
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy

Dołączył(a): wtorek, 15 lipca 2014, 08:21
Posty: 19
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Zbieg okoliczności,czy celowe zagranie? Myślicie że św.Mikołaj czyta nasze forum?? :D
Może warto podesłać linka do wątku Mikołajowi,jeszcze zdąży zorganizować prezenty pod choinkę za dobre uczynki. ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwne znajdki i dziwne zachowania ich właścicieli
PostNapisane: piątek, 19 grudnia 2014, 20:16 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): niedziela, 19 października 2014, 19:03
Posty: 3
Ja nie zapomnę jak w tesco z kumplem i jego dziewczyną robiliśmy zakupy na imprezę. Każdy zrobił swoje zakupy i po wyjściu ze sklepu koleszka mówi: patrz co znalazłem na półce i pokazuje portfel i okulary, biorę portfel a tam osiem stówek :666 w głowie już myśli o podziale, no ale zajrzałem też do dowodu kto to zgubił i okazało się, że dziadek prawie 90 lat. Wyobraziłem sobie, że to pewnie biedny emeryt a to jego cała kasa itd. Adres był niedaleko no to decyzja idziemy oddać wszystko, niestety nikt nie otwiera. Wracamy do sklepu, a tam jakiś dziadek wypytuje coś ekspedientki, podchodzimy do niego z pytaniem: "tego pan szuka ?" Dziadek uradowany: "moje okulary, boże co ja bym bez nich zrobił", a portfel też wziął ale już takiego entuzjazmu nie było. Bardzo podziękował itd. ale cały czas gadał tylko o tych okularach a portfel jakby był mu obojętny. Cóż widać, że chyba na biednego emeryta nie trafiło... no ale może dobro wróci.

Druga historia to już z wykrywką. Lato nad morzem w tym roku. Dopiero co kupiłem swojego garrecika i poszedłem sobie pod wieczór na plaże pośmigać, no i tak chodzę i chodzę (same śmieci kopie hehe), i nagle podchodzi taka babka koło 50 i się wypytuje a co pan szuka i co tym można znaleźć (ja już troszkę wkurzony), nagle pada pytanie czy to urządzenie znajdzie srebrną bransoletkę. Ja mówię, że tak a ona "pomógłby pan?" ja: "no pewnie". Prowadzi mnie w okolice namiotu (balety) i po drodze tłumaczy, że dziewczyna tam od 8 rano szuka bransoletki i nie może jej znaleźć, a jest dla niej strasznie sentymentalna czy coś. Podchodzimy a tam taka fajna młoda mulatka (17-19lat?) i pokazuje mi mniej więcej w którym miejscu zgubiła (mówiła pięknie po polsku, a jak podchodziłem myślałem, że pewnie niemka bo tam pełno niemców). No to szukam, i szukam i nagle po 5min jest !!! Dziewczyna tak mi się znienacka na szyję rzuciła, że prawie kanarka mi połamała, a ja w szoku hehe, no i oczywiście się poryczała. To było naprawdę fajne uczucie... :1 Babka jeszcze mi dyche wciska na piwo, ale ja odmawiam (bo reakcja tej dziewczyny wszystko wynagrodziła), no ale się nie dała i musiałem przyjąć i włożyłem tak bezwładnie do kieszeni. Pochodziłem jeszcze z 10 min ale już nic nie znalazłem i wracam, wchodzę po schodkach na górę a tam stoją ci ludzie z tą dziewczyną i serdecznie się do mnie uśmiechają a ta dziewczyna nadal buczy hehe
Najlepsze jest to jak poszedłem do domu i dychy nie mogę znaleźć, ale tego dnia strasznie wiało i jak po akcji poszedłem jeszcze trochę pomachać to zadzwonił telefon i wyciągając go z kieszeni pewnie tą dychę wywiało :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwne znajdki i dziwne zachowania ich właścicieli
PostNapisane: piątek, 19 grudnia 2014, 20:38 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): wtorek, 19 kwietnia 2011, 13:23
Posty: 1356
Lokalizacja: Mazowsze
g12sz napisał(a):
Zbieg okoliczności,czy celowe zagranie? Myślicie że św.Mikołaj czyta nasze forum?? :D
Może warto podesłać linka do wątku Mikołajowi,jeszcze zdąży zorganizować prezenty pod choinkę za dobre uczynki. ;)

Może zbieg okoliczności, ale czasami mam rozterki czy dobrą podjąłem decyzję.
Często za dobry uczynek dostaje się baty, ale dobrze jest wiedzieć, że więcej jest przypadków normalnego - czyli z podziękowaniem - zachowania osoby, której zwrócono zgubę.

Chyba prawdą jest, że ludzie oceniają innych, przez pryzmat własnej osoby...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwne znajdki i dziwne zachowania ich właścicieli
PostNapisane: sobota, 20 grudnia 2014, 01:01 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): wtorek, 11 marca 2014, 22:55
Posty: 217
Temat się rozkręcił.
1. W sklepie, którym pracuję znalazłem wypasiony telefon. Znalazłem klienta przy kasie, oddaję mu fona, powiedział, że w zamian dobrą wódkę postawi. Czekam już 5 lat :lol: :lol:
2. Znalazłem kartę kredytową. Z bazy danych sklepu wyszukałem nr tel. do faceta i przedzwoniłem, że karta jest do odebrania w sklepie na moim dziale. Po oddaniu karty spotkała mnie miła niespodzianka: gość mnie irytującym głosem spytał skąd mam jego nr telefonu po czym odwrócił się na pięcie i poszedł.
3. Na koncercie Kultu znalazłem klucze z przyczepioną monetą. W domu usiadłem przed kompem i ogłosiłem na forum miejskim, że klucze są do odebrania. Dzień później przeszedł młody chłopak o kulach i opisał klucze. Oddałem mu je. Obiecał flaszkę(nie wiem co mają ludzie z tym :lol: :lol: ). Powiedziałem żeby się nie fatygował. Dzień później zamiast wódki przyniósł 20 pln, stwierdził, że nie będzie mi alkoholu dawał w pracy.
Z ludźmi jest różnie..
4. Miesiąc temu miałem przypadek, że w kolejce do budki z chlebem wyciągając drobne spadła mi stówa. Facet (żulek) o kulach grrr podniósł je. Poprosiłem go żeby oddał. Zaczął się upierać, że podnosił chusteczkę do nosa i zaczął teatralnie smarkać przez opakowanie foliowe. Podniosłem ton i jeszcze raz poprosiłem o zwrot. Zaczął się tłumaczyć cytuję:Panie ja jestem starym ochroniarzem, ja jestem uczciwy, ja mam raka!! Odpuściłem temat...
Teraz nie wiem jak się zachowam jak coś znajdę czy zgubię.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwne znajdki i dziwne zachowania ich właścicieli
PostNapisane: sobota, 20 grudnia 2014, 02:25 
Offline
Młodszy Chorąży Sztabowy
Młodszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): piątek, 3 lutego 2006, 23:40
Posty: 160
Lokalizacja: DS
Jakieś 20 parę lat temu w PKS znalazłem portfel tak wypchany pieniędzmi że w życiu jednorazowo takiej kasy nie widziałem:-)
Przeliczyłem po wyjsciu i wyszło że jest tego kilkanaście uwczesnych dobrych pensji.Oczyma wyobrażni widziałem siebie jak szastam kasą na lewo i prawo:-).Ale były też inne...dowód,prawo jazdy,jakieś kwity.Udałem się pod wskazany adres...właściciel jak zobaczył swoją zgubę mało z kapci nie wyskoczył:-).Zanim jeszcze wziął portfel do ręki stwierdził"pieniędzy i tak pewnie już nie ma,ale grunt że dokumenty są".A tu zonk...bo były i pieniądze.Oczy zrobił jak 5 zł,bez liczenia wyciągnął sporą kupkę kaski i wciska mi w kieszeń znaleźne:-)Małolat byłem,nie zapierałem się,wziąłem-w końcu nie ukradłem:-))
Rodzice byli w totalnym szoku że ja przy takiej kasie-ojciec jakieś 2 miesiące musiał na to zasuwać w KGHM:-)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwne znajdki i dziwne zachowania ich właścicieli
PostNapisane: sobota, 20 grudnia 2014, 21:13 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): wtorek, 29 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4456
Lokalizacja: Stalowa Wola / Krakow
Z dziwnych znajdek to kiedyś znaleźliśmy w sztolni depozyt kart telefonicznych i biletów okresowych mpk :) zawiniętych w opakowanie po chipsach.... :)

Z innych ciekawych "skarbów" kumpel w lesie się drze...

- mam coś głębokiego!!
- kop kop pewnie "skarb" (hi hi hi)
- są deski...
- o panie poważna sprawa
- te pod tymi deskami jakiś garnek leży...
- (już całkowicie poważnie) no to teraz to na pewno masz skarb...
Jakież było nasze zdziwienie jak po podniesieniu garnka oczom naszym ukazały się 2 flaszki wódki (czy tam innego bimbru we flaszkach po wódce). Sądząc po datach na etykietach spoczywały w glebie okolo 4 lat.. :)

Pozdro.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwne znajdki i dziwne zachowania ich właścicieli
PostNapisane: sobota, 20 grudnia 2014, 21:45 
Offline
Starszy Chorąży
Starszy Chorąży

Dołączył(a): niedziela, 17 czerwca 2007, 11:18
Posty: 146
Lokalizacja: Jura
Podczas wyciągania drzewa z lasu traktorem kolesiowi wypadł telefon. Ojciec też mu wyciągał 2 traktorem, koleś mówi do ojca telefon to nic, ale kontakty na nim są warte ok 300 zł to ja z Ojcem w las z deusem, po może minucie jest tel. w koleinie traktorka, no ale zarobiliśmy tylko 50zł. Ale jak ty każdy zarabiał 50 zł na min. to Polska inaczej by wyglądała :P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwne znajdki i dziwne zachowania ich właścicieli
PostNapisane: niedziela, 21 grudnia 2014, 00:07 
Offline
Podporucznik
Podporucznik

Dołączył(a): wtorek, 25 grudnia 2012, 18:50
Posty: 294
Wiosna tego roku. Kolega twierdzi, że zna starą drogę przez pola i lasy, o której opowiadał mu jego dziadek. Cóż dwa razy nie trzeba powtarzać, ja wykrywę w dłoń i z kolegą jako przewodnikiem do dzieła. Idąc najpierw drogą polną, potem leśną, aż i ta się skończyła, więc przez krzaczory na przełaj jakieś 3 km i nic, znajdek zero. Powrót do domu. Za godzinę przyjeżdża kolega, zgubił telefon. Ani chwili się nie zastanawiałem, w samochód i po swoich śladach. Wykonałem ok. 50 połączeń z numerem telefonu kolegi, aż ten umilkł. Dalsze poszukiwania "na ślepo" i w pewnym momencie - jest zguba. Ulga wielka i radość, jakbym znalazł co najmniej złotego dukata. Nie tak telefonu żal było koledze, co zapisanych w nim kontaktów i 100zł, które przed wyjazdem na poszukiwania zatankował. Kolega zrobił błąd - włożył telefon do górnej kieszeni koszuli i gdy weszliśmy w krzaczory, pochylił się i telefon po prostu mu wypadł. Morał taki: uważajmy na zabawki, z którymi wychodzimy w pole.
A wracając do sedna sprawy, jestem ciekaw Fortus, jaką podjąłeś decyzję w sprawie pilota od bramy. Bo można zrozumieć Twoje rozterki i niechęć do ponownych odwiedzin właściciela tegoż przedmiotu po tym, jak Ciebie potraktował. Z drugiej strony trzeba zauważyć, w jakich okolicznościach został utracony portfel ( kradzież ), więc i postawę właściciela można w jakiś sposób wytłumaczyć. Myślę, że już emocje opadły i właściciel zrozumiał, że nie jesteś sprawcą jego nieszczęść i może żałuje tego, jak Ciebie wcześniej potraktował. Może to właśnie pilot jest dobrym pretekstem do rozmowy i wyjaśnienia wszelkich wątpliwości.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwne znajdki i dziwne zachowania ich właścicieli
PostNapisane: niedziela, 21 grudnia 2014, 01:59 
Offline
Starszy Chorąży
Starszy Chorąży

Dołączył(a): piątek, 6 maja 2011, 14:58
Posty: 156
cinek napisał(a):
Cóż widać, że chyba na biednego emeryta nie trafiło... no ale może dobro wróci.


Wróci, zawsze wraca i to z nawiązką, chociaż niekoniecznie w "tej samej materii".


Moja historia jest jedną z wielu, które mi się przytrafiły, ale wydarzyła się całkiem niedawno, więc ją krótko przedstawię. Wracam sobie z pracy, było już dosyć ciemno, idę blisko krawężnika - mija mnie jadący z naprzeciwka jeden rowerzysta, za nim drugi - w momencie, gdy ten drugi rowerzysta znajduje się dokładnie w jednej linii ze mną - słyszę trzask spadającego przedmiotu na ulicę. Instynktownie wiedziałem, że to telefon - nowiutka Nokia rozbija się na trzy części. Sekunda zawahania i krótka myśl - "telefon, przecież przymierzam się do zakupu nowego..." - oczywiście zaciskam w dłoni wszystkie kawałki i rura w stronę umykającego mi właściciela zguby - od razu skoczył mi poziom energii - dopadłem go dopiero na skrzyżowaniu, bo próbował zjechać nieprzepisowo na chodnik. Przystawiam mu plastikowe części, jak puzzle pod nos - skumał po dwóch sekundach o co biega -podziękował i zaczął pospiesznie składać telefon - odwróciłem się i sobie poszedłem, bo byłem zmęczony - cała akcja trwała niecałą minutę:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwne znajdki i dziwne zachowania ich właścicieli
PostNapisane: niedziela, 21 grudnia 2014, 12:30 
Offline
Major
Major

Dołączył(a): poniedziałek, 20 czerwca 2011, 19:46
Posty: 422
Kiedyś tam będąc na giełdzie RTV w Krakowie na której w tamtych czasach wiadomo - pirackie płyty, kradzione telefony i radia samochodowe oraz pełno podejrzanych typków dookoła :8) coś odbiło mi się od buta - patrzę komórka.
Odruchowo schyliłem się i nie zważając na zawistne spojrzenia ;) podniosłem ją i schowałem do kieszeni - wiedziałem że muszę ją oddać właścicielowi.
Po chwili telefon zadzwonił, odebrałem dopiero za drugim razem (była to wypasiona rozsuwana Nokia o jakiej nawet wtedy nie marzyłem i miałem problem z jej obsługą)
Usłyszałem męski głos w stylu - "...oddaj chociaż kartę..." - w tamtym miejscu po prostu wzięto mnie za złodzieja.
Wytłumaczyłem szybko o co chodzi, że telefon znalazłem, że chcę oddać, umówiłem się przed wejściem.
Przyszło małżeństwo, chyba lekko zdziwione z mojej postawy - telefon był firmowy i dość drogi (wtedy ok 2000 zł) na którym zapisane były ważne kontakty do kontrahentów.
W nagrodę mimo że nie chciałem dostałem 100 zł, podziękowanie i uśmiech właścicieli :)
Opłaca się być uczciwym choć myślę że większość osób będących wtedy na giełdzie niekoniecznie postąpiłaby podobnie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL