Link do pełnej treści ustawy o rzeczach znalezionych przyjętej przez Sejm i przekazanej do Senatu:
http://orka.sejm.gov.pl/opinie7.nsf/nazwa/2064_u/$file/2064_u.pdfTen niby najbardziej medialny i niby najciekawszy dla nas przepis, dotyczący tak zwanych skarbów, w mojej ocenie w praktyce
nic nie zmienia, nic dla nas nie znaczy, nikt z niego nie skorzysta.
Treść wspomniana jest w pierwszym poście, ale dla porządku zacytuję. Jest to przepis ze wspomnianej ustawy, ale zmieniający artykuł 189 Kodeksu Cywilnego:
„Art. 189. Jeżeli rzecz znaleziono w takich okolicznościach, że poszukiwanie właściciela byłoby oczywiście bezcelowe, staje się ona przedmiotem współwłasności w częściach ułamkowych znalazcy i właściciela nieruchomości, na której rzecz została znaleziona, jeżeli jednak rzecz ta jest zabytkiem lub materiałem archiwalnym, staje się ona własnością Skarbu Państwa, a znalazca jest obowiązany wydać ją niezwłocznie właściwemu staroście.”To czy skarb (rzecz znaleziona w takich okolicznościach, że poszukiwanie właściciela byłoby oczywiście bezcelowe) jest zabytkiem, oceniać ma wojewódzki konserwator zabytków, do którego w tym celu zwróci się starosta.
Które znane wam z doświadczenia, ze słyszenia czy z forów "skarby" byłyby takimi skarbami, które nie mogłyby zostać uznane za zabytek? W mojej ocenie - praktycznie
żaden. Przecież skarby, depozyty itp. to nie są rzeczy współczesne, czy ukryte w czasie PRL.
A np. przedwojenna porcelana, srebrne zestawy sztućców, depozyty srebrnych monet czy co tam jeszcze przyjdzie do głowy - czy wierzycie, że urzędnik państwowy mając do wyboru uznać to za zabytek lub nie uznać, nie uzna tego za zabytek i odda to znalazcy i właścicielowi terenu? Czy raczej uzna by przejął to Skarb Państwa?
Przepis: skarb twój chyba że to zabytek, to pic na wodę. Nie ma skarbów, których nie można uznać za zabytek. A jeśli coś można uznać za zabytek, to państwo będzie uznawać za zabytek.